Europejscy politycy domagają się wykluczenia Węgier z strefy Schengen po kontrowersyjnych działaniach Viktora Orbana.

W całej Europie rośnie sprzeciw wobec decyzji Węgier o złagodzeniu ograniczeń wizowych dla Rosjan i Białorusinów. Ylva Johansson, komisarz do spraw wewnętrznych, ostrzega, że Unia Europejska podejmie działania, jeśli program wizowy zostanie uznany za „ryzykowny”.

Tymczasem grupa deputowanych w Parlamencie Europejskim idzie o krok dalej i skłania się ku temu, by Komisja Europejska wyciągnęła konsekwencje wobec Budapesztu — w tym nawet zawiesiła członkostwo Węgier w strefie wolnego podróżowania Schengen.

„Viktator” otwiera drzwi do Europy dla rosyjskich służb. „Przygotowuje się na zwycięstwo Moskwy i Pekinu”. „Wzywamy Komisję Europejską do podjęcia pilnych działań w celu zbadania decyzji Węgier, ponieważ może ona stanowić lukę prawną i potencjalnie zagrozić ogólnemu funkcjonowaniu strefy Schengen i jej roli jako bezpiecznej przestrzeni dla obywateli” – czytamy w liście zainicjowanym przez czeską europosłankę Danusę Nerudovą i litewskiego deputowanego Petrasa Austreviciusa.

Jeśli węgierski rząd odmówi zmiany swojej polityki, Komisja i wszyscy przedstawiciele UE powinni zakwestionować węgierską obecność w strefie Schengen, wprowadzając nowe środki ochrony obywateli europejskich, w tym nowe kontrole na węgierskich granicach, jeśli to konieczne – czytamy dalej w liście europosłów.

„Viktator” otworzył Chinom drzwi do Europy. Teraz chiński smok domyka swój uścisk. „Rzecznik chińskich interesów”. Autorzy listy zasugerowali również, by inne państwa UE nie uznawały węgierskich wiz i wprowadziły kontrole na granicach tego kraju. Do niedzieli wieczorem list zebrał prawie 70 podpisów, w tym byłych premierów Belgii i Irlandii, Alexandra de Croo i Simona Harrisa.

W zwiazku z objęciem przez Węgry prezydencji w Radzie Europejskiej Viktor Orban dokonuje zaskakujących decyzji politycznych. Na początku lipca udał się do Moskwy, by rozmawiać z Władimirem Putinem o możliwości zawieszenia broni. Ten ruch nie został skonsultowany z władzami Unii Europejskiej, które potępiły go i podkreśliły, że premier Węgier nie jest upoważniony do prowadzenia unijnej polityki międzynarodowej.