Zastępowanie pracowników radia publicznego sztuczną inteligencją uważam za pomysł znakomity, ale tylko pod jednym, koniecznym, warunkiem. Że jego autorzy zaczną od siebie. To też chciałbym gorąco zalecić dyrekcji krakowskiej rozgłośni OFF Radio.
Sprawa oczywiście jest modna i nośna. AI jest wszędzie. Więc i w rozgłośni o „młodzieżowym” i progresywnym profilu musiało być nowocześnie i modnie. Co prawda, „młodzieżowe radio” to w ogóle jest w dzisiejszych czasach trochę oksymoron, ale nie takie sprzeczności polskie media publiczne widziały, a jako eks-praktyk wiem o czym piszę.
Miało być nowocześnie po naszemu i pasma radiowe mają prowadzić (albo miały, bo awantura trwa) generowane głosy oparte na systemach algorytmicznych nazywanych sztuczną inteligencją. Ta ostatnia miała zastąpić kilkoro dziennikarzy. Wyszło jak zawsze. Nie pijmy za błędy.
W sumie jest w tym element takiej nawet krajowej tradycji, że z entuzjazmem zaczynamy małpować rozmaite rozwiązania zachodnie czy światowe w momencie, w którym one właśnie dostają zadyszki. Sztuczna inteligencja, która do dziś miała diametralnie zmienić, jeśli nie zdominować świat, niewątpliwie stała się bardzo użytecznym, a zarazem kontrowersyjnym narzędziem.
Stanowi problem dla przyszłości choćby niektórych branż związanych z IT, ale w wielu miejscach jest wycofywana ze względu na to, że dano jej kluczowe kompetencje, a nie wyznaczano roli pomocniczej i po prostu się nie sprawdzała, bo nie ma intuicji. Już choćby jej zdolności copywriterskie, czyli luźnej kreacji obarczonej błędem, absurdem, skojarzeniem, łamaniem schematów, są bardzo marne.
Wynika to z bardzo prostego powodu. Sztuczna inteligencja nie odczuwa emocji, a to one są dzisiaj kluczem do dziennikarstwa na żywo, w szczególności prowadzenia audycji radiowych. Budują więź z słuchaczem. Być może bot będzie z czasem doskonały, ale jego reakcje zawsze będą wyuczone. Nigdy spontaniczne.
Profesor Andrzej Zybertowicz w książce „AI Eksploracja” postawił nawet bardzo pesymistyczną tezę, że ten braku spontanu zacznie udzielać się ludziom tracącym swoją przestrzeń na rzecz logarytmicznych robotów: „Od wieków wielu odkrywców w swoje dociekania angażowało wprost całe siebie, całą swoją istotę w przekonaniu – często trafnym – że robią coś absolutnie unikatowego, czego nikt inny, żaden z ludzi, przed nimi nigdy nie zrobił.”
„Jak w takim kontekście będzie wyglądała ta „słodycz odkrycia”, o której współtwórca bomby atomowej Robert Oppenheimer i Geoffrey Hinton, ojciec generatywnej AI, mówili jako o głównej sile motywacyjnej, które powoduje bagatelizowanie możliwych zagrożeń?” Mówiąc krótko, kto z pasją nie błądzi, ten nie znajdzie.
Chociaż, jak widać, w błądzeniu, póki co, radzimy sobie całkiem dobrze. Jeśli przy obecnym swoim poziomie rozwoju robot będzie prowadził regularne audycje w radiu to będzie to nie do słuchania. Co prawda, część radiowców osiąga to i bez botów, ale chyba nie jest to efekt, na który władze rozgłośni liczyły. Prawda jest taka, że ktoś chciał być modny. Świat pędzi do przodu. W USA algorytmiczne startupy oceniają już poziom inteligencji embrionów gładko wprowadzając nas w świat horrorów science-fiction.
Dlaczegoż w starym grodzie Krakowa, gdzie wszystko takie zakurzone, nie wprowadzić powiewu świeżości? Proponuję przenieść całe radio do wirtualnej rzeczywistości – metawersum brzmi równie dobrze, jak AI – łącznie z reklamodawcami, nadajnikami i całą techniką. Szczególnie, że trochę to się już u nas stało.
Odlotem możliwym chyba tylko w Polsce jest to, że tak reformatorską władze w Radiu Kraków wprowadzał jego formalny „likwidator”. Pokażcie mi inny kraj na świecie, gdzie cały, niezwykle rozbudowany, sektor mediów publicznych, z jednej strony funkcjonuje, wypłaca pensje, pobiera dotacje rządowe, jest poważną pozycją budżetową w państwie, zaciąga zobowiązania biznesowe i przedstawia plany wieloletnie, a równocześnie formalnie jest w likwidacji?
Tego żadna sztuczna inteligencja nie wymyśli. I to ją różni od ludzi. Przyznaję, nie zawsze na korzyść tych ostatnich. PS Uwaga dla ewentualnych polemistów – ChatGPT uznał niniejszy tekst za „kompetentny, bardzo dobrze napisany, z dużą dozą ironii i dowcipu, ale ze wskazaniem na lekkie wygładzenie stylu i zachowanie spójności”.