„`html
Jest 9 października 1975 roku, czwartek. W Kolonii pogoda jest ponura i deszczowa. Pracownicy Polskiej Redakcji Deutsche Welle intensywnie przygotowują wieczorną audycję radiową. Andrzej Krause, młody redaktor, dzieli pokój z 49-letnim Aleksandrem Milewskim, budzącym respekt doświadczonym kolegą. Milewski, elegancki brunet o wyrazistej twarzy, pilnie odbiera telefony i wydaje się wyjątkowo niespokojny tamtego dnia. Po godzinie siedemnastej Krause zostaje poproszony przez Milewskiego, by wrócił do domu, co okazuje się ostatnim wspomnieniem redaktora o Aleksandrze żywym.
Kariery i życie osobiste Aleksandra Milewskiego
Do Deutsche Welle Aleksander Milewski dołącza w maju 1964 roku, nie będąc wtedy jeszcze dziennikarzem. Jego donośny głos, świetna dykcja i znajomość pięciu języków predestynują go do pracy w redakcji. Po kilku latach zostaje zastępcą redaktor naczelnej serwisu. Jest osobą mało towarzyską, trzyma się na uboczu, choć jeden z kolegów, podejrzewany o kontakty z niemieckim kontrwywiadem, spędza z nim dużo czasu. W redakcji Milewski raczej unika spotkań z gośćmi z Polski, niechętnie pozuje do zdjęć. Swojej przeszłości nie ujawnia wszystkim.
Początki kariery i działalności duszpasterskiej
Podczas wojny, w wieku 18 lat, Milewski zostaje wywieziony na przymusowe roboty z Płocka do Niemiec. Po wojnie kończy polską szkołę średnią w Lippstadt, a następnie, z polecenia znajomego księdza, trafia w 1947 roku do Polskiego Seminarium Duchownego w Paryżu. Studiuje na Sorbonie i uzyskuje święcenia kapłańskie. Otrzymuje stanowisko kapelana w polskich kompaniach wartowniczych stacjonujących przy armii amerykańskiej. Sprawozdania z pracy duszpasterskiej pisze do polskiej prasy katolickiej w Paryżu.
Rodzina i nowe życie w Niemczech
W drugiej połowie lat 50. Milewski jako duszpasterz trafia na południe Niemiec, gdzie spotyka Ingrid – przyszłą żonę. Zakochują się, a w 1961 roku Aleksander występuje z kapłaństwa i wkrótce się pobierają. Przeprowadzają się do Oberursel pod Frankfurtem, tuż obok jednej z największych baz wywiadu amerykańskiego w Europie. Mają jedną córkę, która dla Milewskiego staje się oczkiem w głowie. Jednak w miarę upływu lat w małżeństwie pojawiają się napięcia, a relacje stają się chłodniejsze.
Tajemnicza śmierć i jej okoliczności
15 października 1975 roku niemiecka policja informuje o śmierci Milewskiego, którego ciało zostało wyłowione z Jeziora Fühlinger. Nastolatka córka dowiaduje się o tragedii tego samego dnia, słysząc od matki, że ojciec „umarł na zawał”, choć później wyjawia jej fakt samobójstwa. Po śmierci Milewskiego rodzinę obserwują nieznajomi mężczyźni, a w archiwach policji nie zachowały się żadne dokumenty związane ze śledztwem dotyczącym okoliczności śmierci. Ciało poddano kremacji – rzadkiej jeszcze wówczas w zachodnich Niemczech procedurze, która wyklucza wszelkie późniejsze badania toksykologiczne.
Podejrzenia i działalność szpiegowska
W redakcji Deutsche Welle narastają podejrzenia – mówi się o możliwym udziale agentów służb specjalnych PRL w śmierci Milewskiego. W tym samym czasie prasa niemiecka spekuluje o jego związkach z wywiadem i możliwej presji, jaka miała doprowadzić do jego śmierci. Tajna współpraca Milewskiego z polskim wywiadem została potwierdzona przez dokumenty odnalezione w archiwum IPN. „Ergo” – taki miał być jego pseudonim operacyjny – informował polski wywiad o działalności amerykańskiej bazy Camp King, a także przekazywał analizy polityczne i wywiadowcze z redakcji Deutsche Welle.
- W latach 60. i 70. polskie służby specjalne próbowały wielokrotnie pozyskać Milewskiego jako informatora;
- Początkowo bronił się przed współpracą, ale ostatecznie został zwerbowany m.in. dzięki pośrednictwu brata Janusza, z którym nie miał kontaktu przez ponad dwie dekady;
- Milewski przekazywał informacje o kadrach, kontaktach oraz działaniach rozgłośni Deutsche Welle i wywiadu amerykańskiego w Niemczech Zachodnich.
Z czasem jednak przestał spełniać oczekiwania polskich oficerów – unikał spotkań, wycofywał się z kontaktu. Służby zaczęły podejrzewać podwójną grę lub powiązania z niemieckim kontrwywiadem.
Ostatnie lata, naciski i medialne tło
Pod koniec życia Milewski był coraz bardziej zdenerwowany i wycofany. W latach 70. na jaw wychodzą wielkie afery szpiegowskie zarówno w Polsce, jak i w Niemczech, w tym sprawa Jerzego Pawłowskiego i afery Guillaume’a w otoczeniu kanclerza Brandta. Milewski skarżył się bratu na własną sytuację oraz niemożność znalezienia oparcia ani po jednej, ani po drugiej stronie światowych bloków.
- Ostatnie spotkanie z przedstawicielami polskich służb odbywa się we Włoszech, z udziałem samego generała Teodora Kufla;
- W tym czasie Milewski odczuwa narastające napięcie, pojawiają się obawy o jego bezpieczeństwo;
- Po jego śmierci szybko niszczone są dokumenty związane ze sprawą w archiwach polskich służb, a informacje o zdarzeniu są rozmyte zarówno w mediach polskich, jak i niemieckich.
Córka Milewskiego, po latach wspominając ojca, podkreśla, że nie wierzy, aby odebrał sobie życie – byłby to czyn sprzeczny z jego charakterem. Wciąż pozostało wiele niewyjaśnionych pytań: czy Milewski był ofiarą służb specjalnych, czy został zamordowany, czy też ktoś celowo upozorował samobójstwo, aby zatuszować polityczne skutki rozgrywek wywiadowczych. Dla rodziny i bliskich wątpliwości pozostały – podobnie jak pamięć o człowieku, którego los na zawsze pozostał związany z tajemnicą zimnowojennych czasów.
„`