„`html
Rewolucja w Klubowych Mistrzostwach Świata
Już 14 czerwca wystartuje zupełnie nowa odsłona Klubowych Mistrzostw Świata. Tegoroczna edycja będzie wyjątkowa – do rozgrywek przystąpi aż 32 zespoły, co ma nadać turniejowi rangę prawdziwego futbolowego święta. Organizatorów czeka jednak szereg wyzwań, począwszy od napiętej sytuacji społecznej aż po trudności ze sprzedażą biletów.
Zmiany w formule i atrakcyjne nagrody
Wprowadzone przez FIFA zmiany mają na celu nadanie Klubowym Mistrzostwom Świata większego prestiżu. W tegorocznym turnieju udział weźmie rekordowa liczba drużyn. Na uczestników czekają także atrakcyjne nagrody finansowe. Łączna pula nagród to miliard dolarów, natomiast zwycięska drużyna – w zależności od dotychczasowych wyników – może liczyć nawet na 125 milionów dolarów.
Turniej w cieniu protestów
Rywalizacja klubów odbędzie się na zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych, jednak atmosfera wokół turnieju daleka jest od entuzjazmu. W wielu miastach-gospodarzach trwają protesty przeciwko polityce migracyjnej Donalda Trumpa.
W Los Angeles szczególne oburzenie wywołały działania służb ICE, związane z zatrzymaniami nielegalnych imigrantów. Mieszkańcy sprzeciwiają się aresztowaniom prowadzonym na ulicach, przed sklepami, a nawet przy szkołach. Z powodu nasilających się demonstracji władze skierowały do miasta 2000 żołnierzy Gwardii Narodowej oraz 700 marines. Po starciach w centrum, burmistrz Karen Bass zdecydowała się wprowadzić godzinę policyjną – obowiązującą od wtorkowego wieczoru do środy rano, z możliwością przedłużenia tego środka.
Wpływ sytuacji na drużyny i rozgrywki
W ścisłej strefie objętej ograniczeniami znajdują się m.in. zawodnicy Atletico Madryt. Członkowie tego hiszpańskiego klubu mają obowiązek przestrzegania wprowadzonych zakazów i dostosowania się do nowych warunków.
Nie tylko Atletico dotkną konsekwencje niepokojów społecznych. Paris Saint-Germain, które rozegra swoje mecze w Los Angeles i Seattle, również będzie musiało zmierzyć się z protestami. Spotkania grupowe PSG to:
- Atletico Madryt (15 czerwca)
- Botafogo (20 czerwca)
- Seattle Sounders (23 czerwca)
Zamieszki oraz demonstracje mogą znacznie wpłynąć na organizację i przebieg spotkań.
Problemy ze sprzedażą biletów i reakcje organizatorów
Niekorzystna atmosfera społeczna tylko pogłębia problem z niskim zainteresowaniem ze strony fanów piłki nożnej. Na mecz otwarcia pomiędzy Interem Miami z Lionelem Messim a Al Ahly sprzedano dotąd mniej niż 25 tysięcy biletów, podczas gdy Hard Rock Stadium może pomieścić niemal 65 tysięcy widzów.
Aby przeciwdziałać słabej sprzedaży, organizatorzy postanowili po raz trzeci obniżyć ceny biletów. Na inauguracyjne spotkanie zniżki sięgnęły już 84% w porównaniu do ceny z grudnia 2024 roku.
Podsumowując, choć najbliższa edycja Klubowych Mistrzostw Świata miała być nowym otwarciem dla tego turnieju, organizatorzy zmierzą się z licznymi wyzwaniami – zarówno logistycznymi, jak i społecznymi. Wszystko wskazuje też na to, że nie będzie łatwo zapełnić trybun w takich okolicznościach.
„`