„Nie będzie żadnych kompromisów i pobłażania w kwestiach związanych z bezpieczeństwem” – ogłosili organizatorzy ORLEN 80. Rajdu Polski. Postawa części fanów doprowadziła do przerwania kilku odcinków specjalnych.
W tym artykule dowiesz się o:
Z Mikołajek Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty
Organizatorzy ORLEN 80. Rajdu Polski wykonali tytaniczną pracę, aby nasza impreza powróciła do kalendarza rajdowych mistrzostw świata WRC . Równocześnie podjęto działania edukacyjne, aby zwrócić uwagę na zachowanie kibiców podczas rozgrywania odcinków specjalnych. To właśnie kwestie bezpieczeństwa były jednym z powodów, dla których polski klasyk stracił na kilka lat miejsce w WRC.
„Nie przestańmy o tym mówić. Proszę kibiców, aby stosowali się do instrukcji funkcyjnych i sędziów. Cieszy mnie to, że kibice edukują kibiców. Wspierajmy się, bo nikt nie chce odwołanego odcinka specjalnego. Przyjechaliśmy przecież tutaj, aby oglądać rajdówki jadące pełną prędkością – powiedział nam w czwartek Michał Sikora, prezes PZM.
Minęło kilkanaście godzin, a pojawiły się pierwsze problemy. W piątek przerwano trzy odcinki specjalne ORLEN 80. Rajdu Polski, po czym dwa z nich odwołano. W sobotę problem powrócił. Poranny odcinek Świętajno 1 został przerwany ze względu na fanów znajdujących się w niewłaściwym miejscu. Po dłuższej chwili rywalizację wznowiono, ale kolejne oesy ruszyły z opóźnieniem.
ZOBACZ WIDEO: Probierz zmusił reprezentantów do powrotu do Polski? Jasna odpowiedź kadrowicza – Trzeba znaleźć odpowiednie miejsce. Kierujmy się wyobraźnią. Sam, zanim wsiądę do rajdówki, muszę być pewny, że wszystko jest dopięte na ostatni guzik w kwestii bezpieczeństwa. Dopiero później sprawdzam, jak zachowuje się auto – zaapelował w rozmowie z WP SportoweFakty Kajetan Kajetanowicz, kierowca Orlen Rally Team . – Jest wykonywana ciężka praca przez organizatora i promotora, aby do tych nielicznych kibiców, którzy nie potrafią się zachować, coś dotarło – dodał „Kajto”.
„Przestań stać w głupich miejscach” – napisał wprost, w języku polskim, zespół Hyundaia w mediach społecznościowych, apelując do kibiców o właściwe zachowanie. Ostrych słów użył szef programu WRC w koreańskiej marce. – W niektórych krajach jest inaczej i jakoś można kontrolować ludzi. Jeśli sprawa wygląda tak poważnie, to organizatorzy powinni zaangażować więcej służb i policji – powiedział dirthfish.com Christian Loriaux.
W ORLEN 80. Rajdzie Polski rywalizują m.in. samochody klasy Rally1, najszybsze rajdówki w historii mistrzostw świata. Rozwijają zawrotne prędkości, ale też przez to mogą wpaść daleko poza trasę w razie wypadku. Część fanów nie bierze tego pod uwagę.
W obronie organizatorów ORLEN 80. Rajdu Polski stanęła Pernilla Solberg, która podkreśliła, że Polacy wykonali tytaniczną robotę, aby impreza odbywała się w bezpiecznych warunkach. – Na trasie jest naprawdę wielu sędziów i policji. Problem dotyczy pojedynczych jednostek, które nie chcą słuchać tego, co się do nich mówi – stwierdziła szefowa komisji ds. WRC.
„Przy pełnym wsparciu obecnego na miejscu zespołu FIA, pod przewodnictwem Michele Mouton, delegat FIA ds. bezpieczeństwa, organizatorzy rajdu, lokalne władze, służby (w tym Policja), a także sędziowie zabezpieczenia, będą kontynuować wysiłki i pracę na rzecz bezpiecznego przeprowadzenia ORLEN 80. Rajdu Polski” – ogłosili w sobotę organizatorzy zawodów, który podkreślili, że „nie będzie żadnych kompromisów i pobłażania w kwestiach związanych z bezpieczeństwem”.
– Oni wyskakują nagle z lasu i ciężko dotrzeć do ich rozumu – można było usłyszeć od jednego z kibiców na piątkowym oesie. Jarosław Noworól z PZM zwrócił uwagę, że chociażby na odcinku Stańczyki w piątek pracowało 290 sędziów. To liczba niespotykana na innych rajdach i dowód na to, że organizatorzy ORLEN 80. Rajdu Polski zrobili wiele, aby kwestie bezpieczeństwa zostały dochowane.
O pełnym wsparciu policji przy ORLEN 80. Rajdzie Polski świadczą też liczby. Przy imprezie pracuje 750 funkcjonariuszy w systemie rotacyjnym, którzy mają do dyspozycji niemal 250 różnego rodzaju pojazdów. W użyciu są nawet quady, helikopter i łodzie. Do pracy ściągnięto policjantów z różnych jednostek – nie tylko z obszaru warmińsko-mazurskiego, ale też Białegostoku, Radomia, Gdańska i Bydgoszczy.
ORLEN 80. Rajd Polski rozgrywany jest w ekstremalnych warunkach. W piątek temperatury wskazywały ponad 30 st. C. Spora część kibiców „schładza się” piwem, co stanowi dodatkowy kłopot i może wpływać na to, że następnie trudniej nad nimi zapanować. Myli się jednak ten, kto sądzi, że problem leży wyłącznie w Polakach. Na rajdzie jest mnóstwo kibiców z Estonii, Łotwy i Finlandii. Większość z nich z piwami w rękach. Zachowują się bardzo głośno.
Estończycy już w piątkowy poranek przeżyli dramat, bo ich faworyt Ott Tanak uderzył w sarnę podczas odcinka specjalnego i odpadł z walki o zwycięstwo w ORLEN 80. Rajdzie Polski. Dlatego postanowili poszukać sobie „rozrywki”. – Traktują to jako dobrą zabawę. Tanak nie jedzie, więc zostaje im alkohol, a rajd jest dodatkiem – powiedział nam jeden z polskich fanów spotkany na superosie Mikołajki Arena w piątkowy wieczór.
„Do wszystkich kibiców na oesach. Jeśli zobaczycie kogoś w niebezpiecznym miejscu, zróbcie wszystko, aby wesprzeć sędziów i przekonać fanów do zmiany lokalizacji. Wszyscy chcemy, abyśmy mogli zobaczyć, jak najlepsi kierowcy świata robią to, co potrafią najlepiej” – przekazał w sobotę Hyundai, którego barwy reprezentuje Tanak. W sobotę sytuacja na ORLEN 80. Rajdzie Polski wygląda już lepiej. Pozostaje mieć nadzieję, że to dowód na to, że niektórzy wyciągnęli wnioski ze swojego nieodpowiedzialnego zachowania.