Lockheed Martin zrewolucjonizuje przemysł rakietowy w Polsce? Oferuje nowe technologie_SUPERRAKIETY_TRANSFORMACJA_NEARESTS_PLANYsdkfiowjg.

Polska wyprodukuje nowoczesne rakiety? Jak wskazuje portal Defense News Lockheed Martin sam wyszedł z propozycją offsetu dla polskiego przemysłu. To kluczowa amunicja do już zakupionych przez Polskę systemów, oznaczonych w naszym wojsku jako Homar-A. To właśnie te pociski sprawiły, że do tej pory Ukraińcy skutecznie rażą rosyjskie cele nawet dziesiątki kilometrów od frontu. Lockheed Martin zaproponował Polsce możliwość produkcji aż dwóch rodzajów pocisków GMLRS: jeden z unitarnym ładunkiem wybuchowym, a drugi z alternatywnym np. amunicją kasetową.

Według założeń, po skontaktowaniu się z koncernem otrzymaliśmy podobne oświadczenie, potwierdzające, że faktycznie istnieje pomysł ulokowania w Polsce produkcji rakiet GMLRS – „W ramach programu HOMAR-A planujemy ulokować w Polsce produkcję amunicji GMLRS z etapowym wprowadzaniem dwóch wariantów GMLRS, początkowo na potrzeby Sił Zbrojnych RP.” – treść oświadczenia, przekazana nam przez Lockheed Martin.

Pociski GMLRS to klucz sukcesu wyrzutni HIMARS to pociski rakietowe ziemia-ziemia kalibru 227 mm przeznaczone do precyzyjnego ataku na dalekim zasięgu. Trafiają w cel dzięki nawigacji inercyjnej, wspieranej przez nawigację satelitarną. Podstawowo wyróżnia się dwie wersje pocisku: M30 z ładunkiem alternatywnym, czyli amunicją kasetową różnego rodzaju i M31 z unitarnym ładunkiem odłamkowo-burzącym o masie 91 kg.

Lockheed Martin opracował także wersję GMLRS-ER, charakteryzującą się zasięgiem lotu zwiększonym aż do 150 km. Może przenosić zarówno ładunek unitarny, jak i alternatywny. Ten rodzaj GMLRS wszedł do produkcji dopiero w 2023 roku, jednak już znalazł się na liście zamówień Finlandii. Zapytaliśmy Lockheed Martin czy w możliwym offsecie Polska mogłaby sama produkować GMLRS-ER, jednak na moment publikacji nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Szansa na rozwój polskiego przemysłu? Ważne jest to, jaki duży stopień udziału polskiego przemysłu zbrojeniowego ma zawierać się w takim offsecie. Gdyby faktycznie udało się wynegocjować możliwość faktycznej produkcji, byłoby to. Daje ona nie tylko ważny rozwój bazy przemysłowej, zachowanie kosztów eksploatacji wyrzutni, ale co ważniejsze, możliwości pozyskiwania technologii. Sama produkcja może dać doświadczenie potrzebne do. Od tego typu współprac może zacząć się rozwój nowoczesnego przemysłu zbrojeniowego.

Oczywiście wymagałaby sprostaniu wyzwania, przechodzenia na pełną produkcję nowoczesnej amunicji, gdy wcześniej tworzyło pociski rakietowe 122 mm radzieckiej konstrukcji. Jednak jest to gra warta świeczki. Niemniej jeśli w takim offsecie chodzi o produkcję od podstaw. Oświadczenie podane przez wypowiedź podana przez Defense News zaznacza, że pierwsza produkcja miałaby się odbywać na bazie części dostarczonych z USA.

Szybkość, z jaką jest zapowiadana realizacja, naturalnie wymagałaby takiego kroku. Wypowiedź pozostaje otwarta jednak w kwestii czy takie rozwiązanie byłoby przejściowe czy jednak na nim opierałby się offset. Przekazywanie z USA części do pocisków GMLRS mogłoby trwać do momentu, kiedy w Mesko udałoby się już uruchomić całą infrastrukturę do własnej produkcji od podstaw. W drugim wypadku oznaczałoby to, a nie pełną produkcję, która to jest naprawdę cenna.

Element gry negocjacyjnej? Defence News zauważa, że propozycja Lockheed Martin wychodzi po przedłużającym się podpisaniu kolejnej umowy wykonawczej na wyrzutnie HIMARS. Do tej pory amerykańskiego producenta, 18 w wersji bojowej i 2 w wersji do szkolenia. Jednak we wrześniu 2023 roku ówczesny szef Mariusz Błaszczak podpisał umowę ramową na zakup aż 486 systemów HIMARS.

Niemniej po objęciu władzy przez nowe kierownictwo MON sprawa kolejnych systemów HIMARS przycichła. W styczniu Dziennik Gazeta Prawna donioł na bazie informacji od MON, że nowa umowa wykonawcza miała zostać podpisana w pierwszej połowie 2024 roku. Już wtedy spekulowano jednak, że będzie ich znacznie mniej niż 486. Wtedy można było założyć, że wynikało to ze zrewidowania potrzeby aż tylu wyrzutni w Wojsku Polskim.

Należy pamiętać, że już wtedy byliśmy po zakupie 72 koreańskich wyrzutni, mając przed sobą perspektywę pozyskania kolejnych. Co jednak ciekawe w kwietniu podpisaliśmy umowę wykonawczą na dostawy kolejnych aż 218 koreańskich K239. Już więc przed podpisaniem nowych umów wykonawczych na systemy HIMARS, … notabene bez offsetu na produkcję do nich nowoczesnych pocisków.

Możliwe więc, że Lockheed Martin faktycznie chce skusić stronę polską do zakupu ich kolejnych wyrzutni propozycją offsetu. A taka możliwość produkcji jest istotna tak samo, jak same wyrzutnie i naturalnie warto ją rozważyć. Założyć jednak trzeba, że zostanie. Spytaliśmy Lockheed Martin czy możliwość offsetu nie jest od razu wiązana z zakupem konkretnej liczby wyrzutni. Na moment publikacji nie otrzymaliśmy odpowiedzi.