Czy 56 mld dolarów to cena wartą zapłacenia za Muska?

Tesla otworzyła amerykański rynek dla samochodów elektrycznych, SpaceX wysłała w przestrzeń kosmiczną najpotężniejszą rakietę na świecie, a Neuralink wszczepił człowiekowi do mózgu mikroczip, dzięki któremu może on sterować komputerem za pomocą myśli. Nie zapominajmy także o Boring Company i miotaczach ognia.

Pytanie brzmi: czy można tyle zapłacić Muskowi za sukces firmy? fot. AA/ABACA / / Abaca Press

Akcjonariusze Tesli powiedzieli „tak” (a przynajmniej 72 proc. z nich, analogicznie do 2018 roku, kiedy to umowa została zatwierdzona) na rekordowy pakiet dla Elona Muska. Plan wynagrodzeń przyznaje Muskowi prawo do około 300 mln akcji (co stanowi ok. 10 proc. aktualnej liczby akcji spółki) o wartości rynkowej ok. 54 mld dolarów. Na nic się więc zdał sprzeciw sędziego z Delaware, który na początku tego roku stwierdził, że tak wysokie zarobki są nieuczciwe wobec akcjonariuszy (mimo iż większość z nich wypowiedziała się jasno na ten temat dwa razy, to niewykluczone, że sprawa ponownie trafi do sądu). Dodatkowo akcjonariusze przyklepali również plan przeniesienia siedziby firmy do Teksasu.

Nietypowa umowa odnośnie do bajońskiego wynagrodzenia Elona Muska została skonstruowana najprawdopodobniej po to, by zatrzymać miliardera w 2018 roku w firmie. Urzekała jej prostota – jeśli jako CEO nie osiągnie kamieni milowych (tj. wartość rynkowa, sprzedaż i zysk bazowy), nie dostanie wypłaty. Zgoda na takie rozwiązanie była dość ryzykownym ruchem, ale głównie ze strony Muska. Zdaniem „Forbesa” był wówczas wart zaledwie 20 mld dolarów. Ale on jak to on – uparł się i cele osiągnał. O ile wiem, akcje Tesli wzrosły o około 1100 proc. To naprawdę imponujące. Większość dyrektorów nigdy by tego nie dokonała – przyznaje Karl Brauer, analityk rynku samochodowego w wypowiedzi dla BBC News . Gdyby więc cofnąć się w czasie i zainwestować znaczną sumę pieniędzy w Teslę w 2018 roku, to dziś można byłoby się cieszyć kwotą od 13 do 16 razy wyższą.

Jaką formę opodatkowania wybrać?

Własna działalność gospodarcza a podatki

Założyłeś własną firmę? Kolejnym krokiem w jest wybór sposobu rozliczania się ze skarbówką z tytułu osiąganych dochodów. Odpowiednia formy opodatkowania, dopasowana do potrzeb przedsiębiorcy, niesie ze sobą korzyści finansowe. Warto o nich wiedzieć!

Pobierz e-booka zostawiając zgody, albo zapłać 20 zł

Masz pytanie? Napisz na [email protected]

Przelewy idą strumieniem. Tesla finansuje X, SpaceX i inne biznesy Muska

Musk przelewa z pustego w próżne? Najnowsze dokumenty Tesli pokazały, że tylko do lutego firma, która raczej unika płatnych działań marketingowych, wydała na reklamę na X (dawniej Twitter) 200 tys. dolarów. WIĘCEJ…

W tym miesiącu Musk święci więc triumfy, zwracając się do inwestorów: „Cholera, kocham was”. 56 mld to 300-krotność kwoty zarobionej przez najlepiej zarabiającego szefa w USA w zeszłym roku i ponad 3000-krotność wynagrodzenia przeciętnego CEO. Co jak co, ale obecność Muska w jakiejkolwiek firmie bywa problematyczna. To on ustala program, wyznacza tempo i jest osobą, co do której nie ma wątpliwości, że rzuca się w wir pracy. Z drugiej jednak strony nie przebiera w słowach na swoim X (dawniej Twitter), mimo iż współpracownicy starają się chronić go przed nim samym, chowając mu m.in. telefon w sejfie.

Miliarder bowiem nadaje „na żywo” do swoich 187 mln obserwujących, zastępując tym samym działy komunikacji, PR i „kontaktu z mediami” (których nie cierpi i które zwalnia w pierwszej kolejności, co widać było m.in. po przykładzie wtedy jeszcze Twittera). Samograj Musk czasami coś za przeproszeniem palnie, nie zastanawiając się zbytnio nad konsekwencjami i bywa za to pozywany przez akcjonariuszy, ale zawsze notuje wysokie wyniki responsywności, cytowania i ogólnie szumu, który byłby niemal niemożliwy do uzyskania, gdyby nie jego nazwisko. Za pomocą klawiatury generuje nagłówki na całym świecie i to jest nie tyle warte 56 mld dolarów, ile bezcenne.

Doskonale pokazał to m.in. rok 2022 rok, kiedy to miliarder skupił się bardziej na platformie społecznościowej , a nie fabryce samochodów, przez co akcje Tesli się chwiały (co prawda w USA mieliśmy do czynienia wtedy z bessą, jednak trudno przeliczyć, ile z tego to jej wina, a ile „internetowej nieobecności” kontrowersyjnego miliardera). Pracoholik, wymagający jako szef , ma także przełożenie polityczne. To on rozmawiał z prezydentem Chin Xi Jinpingiem. Przez telefon konwersował z Władimirem Putinem, a na wideokonferencji z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu. To, co prawda uzyskał dzięki pieniądzom, ale nie mógłby tych rozmów kupić, gdyby nie był także liderem.

Czy jest więc wart takiej kwoty? Tu warto zacytować stara ekonomiczna prawda, że wartość udziału/rzeczy jest oceniania po tym, ile ktoś jest w stanie za to zapłacić. Po co wydawać miliony na PR, skoro Musk załatwia to jednym tweetem?

Popkultura i pieniądze w Bankier.pl

, czyli seria o finansach „ostatnich stron gazet”. Fakty i plotki pod polewą z tajemnic Poliszynela. Zaglądamy do portfeli sławnych i bogatych, za kulisy głośnych tytułów, pod opakowania najgorętszych produktów. Jakie kwoty stoją za hitami HBO i Netfliksa? Jak Windsorowie monetyzują brytyjskość? Ile kosztuje nocleg w najbardziej nawiedzonym zamku? Czy warto inwestować w Lego? By odpowiedzieć na te i inne pytania, nie zawahamy się zajrzeć nawet na Reddita.