Impas Trudna sytuacja na froncie sprawia, że mieszkańcy Ukrainy zdają sobie sprawę, że obecnie ich kraj nie jest w stanie zdobyć przewagi nad agresorem. Ukraińcy nie tracą jednak nadziei: trzy czwarte obywateli jest przekonanych, że siły Kijowa w końcu wyzwolą podbite terytoria. W obecnej sytuacji tylko nieliczni są gotowi do negocjacji z Moskwą.
Socjologowie porozmawiali z 2 tys. osób na terytoriach nieokupowanych. Badanie odbyło się w połowie marca — krótko po utracie Awdijiwki, w okresie ostrego niedoboru amunicji i na początku zakrojonej na szeroką skalę rosyjskiej kampanii bombardowań. Według organizatorów sondażu to jedno z najbardziej dogłębnych badań opinii publicznej od początku wojny.
Sześć metrów pod ziemią, ani jednego okna. Tak mieszkańcy Charkowa przeciwstawiają się rosyjskiej inwazji Prawie połowa respondentów uważa, że działania wojenne osiągnęły impas. Jesienią ubiegłego roku Wałerij Załuzny, były głównodowodzący sił zbrojnych Ukrainy, opisał sytuację na froncie w ten sam sposób. Przez kilka miesięcy Ukraina nie miała amerykańskiego wsparcia wojskowego, rosyjskie wojska zajął niektóre terytoria w Donbasie, a w maju zaatakowały obwód charkowski. W ostatnich tygodniach linia frontu ponownie się ustabilizowała dzięki wznowionym dostawom broni z USA.
Ukraiński ogląd sytuacji Pomimo faktu, że sondaż został przeprowadzony w najgorszym momencie od początku wojny, tylko 5 proc. Ukraińców uważa, że Rosja wygrywa wojnę. Zdaniem 44 proc. sytuacja jest patowa. 41 proc. uważa, że Ukraina wygrywa. Prawie trzy czwarte, czyli 73 proc. Ukraińców, jest „dość pewna”, że Ukraina ostatecznie wyzwoli wszystkie swoje terytoria. Jednocześnie 56 proc. uważa, że okupanci zostaną wyparci z całości lub części okupowanych ziem w ciągu najbliższego roku, a 59 proc. — że wojna zakończy się w ciągu dwóch lat.
Wyniki sondażu wskazują na „wysoki stopień jedności narodowej” — mówi Eric Ciaramella, badacz w Carnegie Endowment for International Peace. Jednocześnie socjologowie zwracają uwagę na różnicę w opiniach przedstawicieli różnych pokoleń i zmianę ocen. Przed wojną Ukraińcy starszego pokolenia mieli bardziej prorosyjskie poglądy, podczas gdy młodzi ludzie byli bardziej prozachodni — mówi Tatiana Skrypczenko z Rating.
Największy problem sił Kijowa Mogą tworzyć się napięcia społeczne i może dojść do potencjalnego konfliktu publicznego — mówi Skrypczenko w rozmowie z „The Washinton Post”. — Młodzi ludzie chcą żyć swoim życiem, podczas gdy starsi ludzie mówią: „nie, w naszym kraju jest wojna” — dodaje ekspertka.
Różnicę poglądów można wyjaśnić m.in. prowadzoną od lata ubiegłego roku debatą na temat obniżenia wieku poborowego w Ukrainie z 27 do 25 lat. W rezultacie wiosną władze przyjęły odpowiednią ustawę.
Średnia wieku żołnierzy na froncie wynosi obecnie ok. 40 lat. Wielu walczących zginęło w ciągu ponad dwóch lat wojny, a napływ ochotników, którzy ustawiali się w długich kolejkach przed wojskowymi biurami rekrutacyjnymi po rosyjskiej inwazji, się zatrzymał. Urzędnicy wojskowi i eksperci podkreślają, że front potrzebuje świeżych sił, ale mobilizacja młodych pozostaje wysoce niepopularnym zjawiskiem w społeczeństwie.
Najbardziej trzeźwe spojrzenie na sytuację wojskową prezentują ci, którzy byli na froncie. Osoby, które służyły w siłach zbrojnych Kijowa, najmniej wierzą w to, że Ukraina wygra wojnę (32 proc.). To nie podważa jednak determinacji wielu z nich do walki aż do zwycięstwa. 67 proc. uważa, że należy walczyć do przywrócenia integralności terytorialnej w granicach z 1991 r. (tj. do wyzwolenia Krymu).
Rozczarowanie w przyszłości — Optymizm Ukraińców co do tego, co w ciągu najbliższego roku lub trzech lat jest „militarnie osiągalne”, może być bezpodstawny. Jednocześnie może być postrzegany zarówno jako atut, jak i zobowiązanie dla przywództwa kraju — mówi Eric Ciaramella. — Zełenski może zademonstrować światu i Rosjanom, że społeczeństwo popiera jego twarde stanowisko — dodaje ekspert.
Rosjanie są w coraz gorszej sytuacji. Negocjacje mogą być ostatnią szansą Putina.
Możliwy scenariusz zakończenia wojny w Ukrainie Ale przy tak wysokim poziomie poparcia „możliwe jest pewne rozczarowanie w przyszłości”, co ogranicza również możliwości pokojowego rozwiązania. 86 proc. ankietowanych uważa, że nawet jeśli traktat pokojowy zostanie podpisany, Rosja zaatakuje ponownie. 91 proc. jest przekonanych, że Kreml przystąpi do negocjacji tylko po to, by przygotować się do kolejnego ataku. Moskwa twierdzi, że negocjacje pokojowe mogą się odbyć tylko z uwzględnieniem „obecnych realiów”, tj. bez zwrotu terytoriów okupowanych podczas wojny. Z kolei 65 proc. Ukraińców sprzeciwia się zawieszeniu broni z zamrożeniem obecnej linii frontu.