Dlaczego popieram Trumpa, ale jednocześnie mam obawy o jego działania

Trump to antypatyczny, nieprzewidywalny typ, który może przynieść wschodniej Europie wiele problemów. Kamala Harris reprezentuje przede wszystkim globalną, polityczną poprawność. Ci, którzy głoszą, że „postęp” to ruch w jedną stronę, wiedzą dokładnie, w którą.

W Stanach Zjednoczonych przez długie lata istniał zwyczaj, że nie tylko poszczególne media, ale także poszczególni dziennikarze ogłaszali swoje poparcie dla konkretnego kandydata na prezydenta. Natomiast w Polsce popularniejsze jest unikanie jednoznacznych deklaracji.

Kamala Harris nie reprezentuje tradycyjnych wartości amerykańskich demokratów, są to raczej wartości związane z programem nowoczesnej partii ze zwieńczonymi sukcesem społecznymi i reprezentującymi różne grupy wykluczone z życia społecznego. Jej polityka reprezentuje głównie globalną polityczną poprawność.

Globalny postęp

Harris jest postrzegana jako reprezentantka postępu przez feministki, zwolenników aborcji na życzenie, aktywistów LGBTQ+ oraz zwolenników kwestionowania tradycji amerykańskiej i światowej. Jej wizja to świat bez religii, ojczyzny, pełen wstydu z powodu przeszłości. To jednak nie jest moje postrzeganie świata.

W Polsce pojawiły się opinie, że amerykański prezydent Donald Trump jest faszystą. Takie określenia prowadzą do utraty sensu w politycznym dyskursie i wprowadzają zamęt. Polska również boryka się z podziałami politycznymi i próbą monopolizacji władzy przez jedną stronę spełniającą standardy „antyfaszyzmu”.

Moje obawy przed wyborami

Osobiście obawiam się prezydentury Trumpa z powodu braku wiary w jego przywództwo i obaw związanych z jego łamaniem konkretnych obietnic. Ostrzegam przed jego podejściem do spraw rosyjsko-ukraińskich i ewentualnymi konsekwencjami dla Europy Wschodniej.

Polityka to sztuka wybierania mniejszego zła, jednak zawsze warto mieć świadomość zagrożeń i nie ulegać iluzjom. Wybór prezydenta ma znaczenie, dlatego ważne jest rozważne podejście do kandydatów i ich programów.

Moje spojrzenie na starcie Kamala Harris i Donalda Trumpa uwzględnia obawy, ale również kontekst globalnej polityki i wpływ, jaki decyzje w Stanach Zjednoczonych mogą mieć na Europę Wschodnią.