„`html
Kryzys polityczny w Europie Zachodniej i wpływ Rosji
Obecnie Europa Zachodnia zmaga się z rosnącym kryzysem politycznym, podczas gdy Rosja wywiera coraz większą presję. Oświadczenia Kremla o możliwości użycia broni atomowej stanowią poważne zagrożenie, a amerykańska prasa przedstawiła nawet symulacje zniszczenia Warszawy. Według tych przewidywań w ciągu jednej doby życie mogłoby stracić około 1,3 miliona osób.
Polityczna sytuacja we Francji jest niestabilna, z potencjalnym upadkiem rządu Michela Barniera, a w Niemczech władza już się rozpadła. Choć historycznie nie są to największe kryzysy, osłabiają one władzę wykonawczą w kluczowym momencie, gdy powinny być wypracowywane strategie na czas prezydentury Donalda Trumpa w USA oraz ewentualne rozmowy pokojowe między Rosją a Ukrainą.
Słaby ośrodek polityczny w Europie
Europie Zachodniej brakuje obecnie silnego ośrodka zdolnego do wyznaczania kierunków polityki. O ile niektórzy liczyli na pojawienie się lidera na wschodzie, to żadna z tamtejszych stolic nie jest w stanie pełnić tego zadania. Nieufność i historyczne traumy uniemożliwiają budowanie silnych instytucji międzynarodowych. Urszula von der Leyen, choć jako przewodnicząca Komisji Europejskiej mogłaby podjąć działania, napotyka opór ze strony państw członkowskich.
Kontekst bezpieczeństwa w Unii Europejskiej
Kraje Unii Europejskiej, chociaż utrzymują się na wysokim poziomie życia, unoszą się jakby w próżni między drapieżnikami. Stan ten przypomina sytuację z końca I Rzeczypospolitej, w której brakowało stabilności władzy. Współczesne procedury wymagają jednomyślności, co można porównać do dawnego „liberum veto”. Brak wyraźnego przywództwa skutkuje dryfowaniem społeczeństw w stronę postaw pacyfistycznych.
- Niektórzy przywódcy, jak Viktor Orban, skłaniają się ku retoryce zbliżonej do Kremla.
- Marine Le Pen może mieć decydujący wpływ na los rządu Barniera.
- Niemiecki kanclerz Olaf Scholz coraz częściej manifestuje postawy pacyfistyczne.
Symulacje zagrożeń nuklearnych w stolicach europejskich
W kontekście europejskich nastrojów „Newsweek” opublikował symulację ataków nuklearnych na europejskie stolice, w tym Warszawę. Według tych scenariuszy jedna bomba atomowa w okolicach Pałacu Kultury i Nauki mogłaby zabić 1,3 miliona Polaków w ciągu doby, a kolejne setki tysięcy mogłyby zostać rannych. Takie symulacje mają swoje znaczenie psychologiczne, badając odporność społeczeństw na takie zagrożenia.
Stąd też ważne jest, by traktować takie przestrogi poważnie nie tylko ze względu na zagrożenie, ale także ze względu na możliwość, że nasi sojusznicy mogą kiedyś wybrać swój własny spokój kosztem innych krajów.
„`