Kilka dni temu Izrael zaatakował obóz dla uchodźców w Strefie Gazy. Zabito 274 osoby, a 690 zostało rannych. We wtorek Biuro Praw Człowieka ONZ poinformowało, że zabójstwo cywilów podczas izraelskiej operacji uwolnienia czterech zakładników może być uznane za zbrodnię wojenną.
Do czego Izrael dąży w Strefie Gazy?
„Zamiar fizycznego zniszczenia Palestyńczyków jako grupy” – zaznaczono.
Zwróciliśmy się z prośbą o komentarz ws. aktualnej sytuacji w Strefie Gazy do Polskiej Misji Medycznej, która pomaga tamtejszym mieszkańcom. „PMM potępia wszystkie działania wojenne i terrorystyczne narazające cywilów na zagrożenie życia i zdrowia – niezależnie od tego, która strona konfliktu jest ich sprawcą. Dlatego od początku konfliktu wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec zarówno działaniom Hamasu z 7 października i przetrzymywaniu cywilnych zakładników, jak i nieproporcjonalnej odpowiedzi militarnej Izraela, w wyniku której Gaza zamienia się w miejsce niemożliwe do życia i gdzie zginęło już ponad 37 tysięcy osób, w większości kobiety i dzieci” – przekazała redakcji Gazeta.pl Małgorzata Olasińska-Chart.
„Nie ulega wątpliwości, że wojskowa odpowiedź Izraela na wydarzenia z 7 października jest nieproporcjonalna. Armia izraelska atakami na infrastrukturę medyczną, obozy dla uchodźców, miejsca schronień cywili łamie międzynarodowe prawo humanitarne konfliktów zbrojnych. PMM przyjmuje raport z marca 2024 autorstwa Franceski Albanese, specjalnej wysłanniczki ONZ ds. praw człowieka, która oskarżyła Izrael o łamanie konwencji ONZ dotyczącej ludobójstwa: 'Przytłaczający charakter i skala izraelskiego ataku na Gazę oraz powstałe w jego rezultacie warunki życia ujawniają zamiar fizycznego zniszczenia Palestyńczyków jako grupy'” – zaznaczono.
„Blokowanie transportu i udzielania pomocy humanitarnej, w tym medycznej i żywnościowej oraz nieproporcjonalność działań wojennych Izraela wobec ataku Hamasu z dnia 7 października, czyli prowadzenie ataków militarnych bez względu na dziesiątki tysięcy ofiar cywilnych, a także morderstwa medyków, dziennikarzy, pracowników humanitarnych jest uznane za zbrodnie wojenne. Również sobotni atak na obóz uchodźców w Nuseirat, gdzie zostało rannych 690, a zginęło 274 cywili, głównie kobiet i dzieci, ONZ uznało za czyn noszący wszelkie znamiona zbrodni wojennej” – podkreślono.
Dramat w Strefie Gazy. „Kilkadziesiąt dzieci już zmarło z głodu”
Przedstawicielka organizacji odniosła się też do zapowiedzi strony izraelskiej, że „będzie walczyć, dopóki wszyscy zakładnicy nie wrócą do domów i dopóki nie rozmontuje w pełni zdolności bojowych Hamasu”.
„Wypowiedzi rządu Izraela dotyczące prowadzenia operacji wojennej aż do osiągnięcia wszystkich celów militarnych i politycznych, bez względu na koszt, jaki ponoszą Palestyńczycy, wskazują na działanie zaplanowane i obliczone na całkowite zniszczenie Gazy” – zauważono.
Zapytaliśmy Polską Misję Medyczną również o słowa skrajnie prawicowego izraelskiego ministra bezpieczeństwa wewnętrznego Itamara Bena Gwira. – Izrael powinien wstrzymać dostawę paliwa i ograniczyć pomoc humanitarną docierającą do Strefy Gazy – stwierdził polityk.
„Sugestie, że pomoc trafia do Hamasu zamiast do potrzebujących cywili, są obrazliwe wobec tysięcy pracowników humanitarnych, którzy każdego dnia ryzykują zdrowie i życie, by pomagać cywilom w Gazie. Przypomnijmy: ratując życie innych, zginęło ich już w Gazie ponad 200. ONZ, organizacje pozarządowe, rządy państw, od miesięcy domagają się wpuszczenia pomocy humanitarnej do Gazy, bez względu na to, czy jest podpisane porozumienie o zawieszeniu działań wojennych, czy nie. Życie cywili nie może być kartą przetargową w politycznych układach i negocjacjach” – podkreślono Małgorzata Olasińska-Chart i dodała: „Polska Misja Medyczna, tak jak większość społeczności międzynarodowej i organizacji pomocowych, domaga się natychmiastowego otwarcia granic dla pomocy humanitarnej i zawieszenia broni w Strefie Gazy. Tylko to pozwoli na uratowanie życia tych, którzy żyją na co dzień w wojennym piekle” – przekazano portalowi Gazeta.pl.