Błaszczak zapowiada konsekwencje po decyzji PKW. "To, co stało się dziś z PiS, czeka reżim Tuska"

W czwartek 29 sierpnia Państwowa Komisja Wyborcza podjęła uchwałę o odrzuceniu sprawozdania finansowego komitetu Prawa i Sprawiedliwości. Chodzi o kampanię wyborczą przed październikowymi wyborami do Sejmu i Senatu. W konsekwencji partia Jarosława Kaczyńskiego utraci część dotacji i zostanie pozbawiona subwencji na trzy lata.

Politycy PiS oburzeni decyzją PKW. „Zmienia się ustroj naszego kraju” Niedługo po ogłoszeniu decyzji przez Państwową Komisję Wyborczą politycy PiS zorganizowali konferencję prasową. Zapowiedzieli, że zamierzają się odwołać do Sądu Najwyższego. Mariusz Błaszczak, szef klubu PiS, powiedział dziennikarzom, że celem „wprowadzanego przez Tuska białoruskiego reżimu” jest uderzenie w opozycję.

„PKW zmieniła nazwę na partyjną komisja wyborczą”. – Zmienia się ustroj naszego kraju, gwarancje ustawowe dla opozycji zostały złamane – dodał. – To jest niedopuszczalne. To jest skandaliczne. Wciąż stawiane są nam zarzuty. Tu chodzi o to, żeby skończyła się demokracja. W końcu, żeby demokracja trwała – oprócz rządzących musi istnieć też opozycja. Uderzenie w opozycję, to uderzenie w demokrację – kontynuował.

Błaszczak stwierdził także, że celem wydania takiej, a nie innej decyzji przez PKW, jest „osłabienie PiS przed wyborami prezydenckimi i kolejnymi parlamentarnymi”. – Zrobiono wszystko, żeby przyszłoroczne wybory prezydenckie wygrał kandydat „koalicji 13 grudnia” – powiedział. – Przypominam, że kłamstwo ma krótkie nogi. To, co dzisiaj spotkało PiS, w przyszłości spotka reżim Tuska. Komuna miała być wieczna, a wieczna nie była, więc i reżim rządu Donalda Tuska się skończy, prędzej czy później – dodał.

Z kolei Rafał Bochenek, także uczestniczący w konferencji, powiedział, że „reżim Donalda Tuska użył metod administracyjnych do zniszczenia opozycji”. PKW zadecydowało ws. sprawozdania PiS. Marek Ast: To jest decyzja na zamówienie polityczne Marek Ast w rozmowie z Gazeta.pl stwierdził, że decyzja PKW „nie ma nic wspólnego ze stanem faktycznym i jednocześnie narusza obowiązujące prawo.

– Odnosi się do działań innych podmiotów niż komitet wyborczy – wyjaśnił. – To jest decyzja na zamówienie polityczne. Wiemy, że teraz w komisji zasiadają przedstawiciele koalicji 13 grudnia i chodzi o to, aby PiS było pozbawione środków na prowadzenie kampanii prezydenckiej – powiedział poseł PiS.

– To, że koalicja rządząca wywierała presję na PKW, to jeszcze nic, ale to, że PKW uległa tej presji, oznacza, że nie żyjemy w państwie prawa, że praworządność nie działa. Największa partia opozycyjna dzisiaj zostaje pozbawienia finansowania – podkreślił. Ast zapowiedział również, że partia skieruje skargę do Sądu Najwyższego.