18-latek i 32-latka trafili do szpitala, pilot był trzeźwy — poinformował zespół prasowy podlaskiej policji. Strażacy dostali informację o balonie, który awaryjnie lądował na polu; jak podał PAP dyżurny WSKR Komendy Wojewódzkiej PSP w Białymstoku, był to balon na ogrzane powietrze z koszem, w którym znajdowało się piętnaścioro osób (najmłodszy pasażer miał 15 lat) oraz pilot.
Dmuchany namiot zaczął się zapadać w trakcie ulewy. Wybuchła panika, są osoby ciężko ranne. Okazało się, że pilot musiał wykonać tzw. twarde lądowanie — prawdopodobnie wskutek zmieniających się nagle warunków atmosferycznych i silnych podmuchów wiatru.
Po silnym uderzeniu kosza o ziemię, balon był jeszcze ciągnięty po polu przez pewien czas; ranne zostały dwie osoby. Na miejsce było wzywane Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, które na dalszą diagnostykę zabrało do szpitala jedną z dwóch rannych osób. Druga osoba pojechała do szpitala karetką.
Awaryjnie lądujący samolot prawie potrącił człowieka. Przerażające nagranie [WIDEO].