W ostatnich latach inflacja i wzrost cen surowców spowodowały spadek popytu na tworzywa sztuczne w Europie. Te czynniki odbiły się negatywnie na kondycji całej branży, wymuszając działania optymalizacyjne.
Dla węgierskiego koncernu MOL Polska jest kluczowym rynkiem eksportowym w zakresie sprzedaży polimerów, a jednocześnie jeden z najważniejszych kierunków rozwoju w regionie. Polska cechuje się znaczącą konsumpcją wewnętrzną, co czyni ją bardziej niezależną od eksportu w porównaniu z innymi krajami w Europie Środkowej.
Moce produkcyjne MOL-a zostały ograniczone planowanymi przestojami w zakładach w Tiszaújváros i Bratysławie. W pierwszej połowie roku odnotowali spadek sprzedaży produktów petrochemicznych i próbowali odrobić straty w marżach.
Mimo niesprzyjającego otoczenia i dodatkowego obciążenia w postaci nadzwyczajnego podatku od emisji CO2 nałożonego przez węgierski rząd, zarząd MOL wierzy w dalszy rozwój rynku petrochemicznego.
Bardzo ważną rolę w branży petrochemicznej odgrywają regulacje, szczególnie dotyczące gospodarki obiegu zamkniętego w obszarze tworzyw sztucznych. Najbardziej rygorystyczne z nich to obowiązkowe cele w zakresie zawartości recyklatu powszechnie stosowane w segmentach opakowań i branży motoryzacyjnej.
Mimo rygorystycznych przepisów, tworzywa nadal będą odgrywać dużą rolę w bardziej zrównoważonym, zeroemisyjnym świecie, dlatego MOL inwestuje w zakład zaawansowanego recyklingu chemicznego plastiku w Polsce we współpracy z amerykańską firmą Lummus Technology.