„`html
Protesty w Tbilisi
Tysiące Gruzinów, sympatyków opozycji oraz integracji z Unią Europejską, zgromadziło się przed gmachem parlamentu w Tbilisi. Na czele manifestacji stanęła prezydentka Salome Zurabiszwili. Demonstranci wyrazili swój sprzeciw, a na miejscu wydarzeń obecnych było setki funkcjonariuszy policji.
W trakcie protestu użyto armatek wodnych oraz gazu łzawiącego przeciwko zgromadzonym. Według niektórych mediów, policja mogła również używać gumowych kul. Opozycyjne media zwracają uwagę na metody działania policji, opisując sytuacje jako „najpierw rozpędzano tłum, a później wyłapywano i zatrzymywano tych, którzy próbowali uciec”.
Relacje i nagrania z miejsca zdarzeń
W sieci pojawiły się nagrania, na których widać poturbowanych demonstrantów, w tym dziennikarzy. Według medialnych doniesień, mogło zostać poszkodowanych przynajmniej kilkadziesiąt osób, ale dokładna liczba nie jest znana. Rannych zostało również 18 funkcjonariuszy. Policja próbowała rozproszyć tłum przez ponad pięć godzin, a poszkodowanych mogło zostać wielu z różnych redakcji.
Przemoc wobec dziennikarzy
Mówi się, że funkcjonariusze szczególnie atakowali tych, którzy dokumentowali przemoc wobec protestujących – informuje NewsGeorgia. Stowarzyszenie Młodych Prawników zaapelowało do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych o ujawnienie, czy podczas protestu stosowano niezgodne z prawem działania.
Protestujący skarżyli się, że po użyciu armatek wodnych pojawiły się u nich różne dolegliwości zdrowotne. Po nocnych wydarzeniach były minister obrony Gruzji wezwała prezydentkę, aby „stanęła po stronie narodu”. Z kolei Salome Zurabiszwili zaapelowała w mediach społecznościowych o zdecydowane działania.
Reakcje na protesty
Protesty w Tbilisi nie pozostały bez echa w Unii Europejskiej. Przedstawiciele Europejskiej Partii Demokratycznej podkreślili swoje zdecydowane wsparcie dla Gruzinów w ich dążeniu do demokracji i integracji z Europą, wzywając do nowych wyborów oraz obrony praw obywatelskich. W oświadczeniu napisano: „Gruzja to Europa!”
Parlament Europejski wydał komunikat, w którym poinformował o konieczności powtórzenia wyborów w Gruzji.
„`