„`html
Codzienność nad Odrą po stronie niemieckiej
Życie codzienne nad Odrą w Niemczech toczy się własnym tempem. Rzeka ponownie przyciąga turystów, a dobra pogoda sprzyja aktywnościom takim jak jazda na rowerze czy piesze wędrówki. W pobliżu Schwedt nad Odrą, w miejscowości Criewen, gdzie znajduje się siedziba Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry, panuje spokój i cisza. Na ulicach można spotkać niewiele osób, a jedyna lodziarnia otwiera się tylko popołudniami, wyłącznie przy sprzyjającej aurze. W lokalnym sklepiku z rękodziełem i pamiątkami dwóch rowerzystów nabywa miód i regionalne piwo. Przebyli tu z Berlina w słoneczny, czerwcowy dzień, pokonując trasę szlakiem Odra-Nysa.
– To miejsce przyciąga nas spokojem, ciszą, pięknem przyrody i bliskością wody – wyjaśnia Anette. – Brak tłumów i masowej turystyki to największy atut tej okolicy.
Para pamięta dokładnie ekologiczną katastrofę sprzed prawie trzech lat. – Dosłownie kilka dni wcześniej byliśmy nad Odrą, wszystko wyglądało zwyczajnie – wspomina Mario, partner Anette. – Gdy zobaczyliśmy potem w mediach stosy martwych ryb, trudno było nam uwierzyć. Mamy nadzieję, że ten incydent już się nie powtórzy – dodaje.
Nieprzewidywalność złotej algi
Christian Wolter, kierujący grupą badawczą w Instytucie Ekologii Wód i Rybactwa Śródlądowego Leibniza w Berlinie, nie jest jednak tak optymistyczny. Jego zdaniem ryzyko ponownego wymierania ryb w Odrze pozostaje wciąż bardzo wysokie. Utrzymuje się podwyższone zasolenie wody, w niektórych miejscach nawet wyższe niż podczas masowej śmierci ryb w sierpniu 2022 roku. Zasolenie sprzyja rozwojowi tzw. złotej algi (Prymnesium parvum), której zakwit wywołuje toksyny niebezpieczne dla życia w rzece.
- W minionym roku zaobserwowano trzy zakwity tej algi na Odrze.
- Stężenie komórek na litr przekraczało poziomy z 2022 roku.
- Kwiaty alg pojawiły się lokalnie, nie napłynęły z Polski.
Tym razem, mimo zakwitu, nie doszło do produkcji toksyn, więc masowa śmierć ryb nie nastąpiła. Zjawisko to czyni algę całkowicie nieprzewidywalną. – Prowadzimy badania i eksperymenty, ale to nadal zagadka – przyznaje naukowiec. Jego zdaniem priorytetem musi być obniżenie zasolenia Odry, aby ograniczyć warunki sprzyjające algom.
Odrzańska przyroda zaczyna się odradzać
Jest to szczególnie ważne, ponieważ według badań Instytutu Leibniza stan rzeki się poprawia. – Odra jest na dobrej drodze do regeneracji – podkreśla Christian Wolter. Placówka regularnie sprawdza jakość wody i prowadzi okresowe połowy, aby ocenić, czy populacje organizmów żywych się odbudowują. Ostatnie badanie, przeprowadzone w kwietniu tego roku, wykazało wyjątkowo dobre wyniki.
- W 2023 roku odnotowano wyjątkowo udany sezon rozrodczy ryb.
- Ograniczenie połowów przez zawodowych rybaków przełożyło się na wzrost populacji ryb.
- Powódź z września 2024 roku przyspieszyła odbudowę, przynosząc do Odry nowe gatunki z dopływów.
Zdaniem eksperta możliwe jest, że do 2026 lub 2027 roku Odra znacznie się zregeneruje – pod warunkiem, że nie dojdzie do nowej katastrofy.
Zagrożenia i wyzwania dla regionu
Stałe ryzyko i trudności
Częste powtarzanie przez lokalnych mieszkańców i naukowców stwierdzenia „o ile nic się nie wydarzy” dobrze oddaje atmosferę niepewności panującą w regionie. Dirk Treichel, dyrektor Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry, porównuje stan rzeki do sytuacji pacjenta wymagającego stałej opieki. – Choć jej kondycja jest poważna, nie jest jeszcze beznadziejna – twierdzi Treichel. – Złota alga już tu jest, zagrożenie pozostaje trwałe, a katastrofa może wydarzyć się w każdej chwili.
Wspomnienia z sierpnia 2022 roku wciąż są żywe wśród mieszkańców. – Ludzie pamiętają katastrofę, wielu uczestniczyło w usuwaniu padłych ryb, a specyficzny zapach rozkładu zapisał się w pamięci każdego – podkreśla Dirk Treichel. – Towarzyszy temu bezsilność, którą porównałbym do poczucia zagrożenia z początków pandemii koronawirusa – nie wiemy, co przyniesie przyszłość.
Wpływ katastrofy na lokalną turystykę
Potencjalny powrót katastrofy oznaczałby poważne zagrożenie zwłaszcza dla sektora turystycznego, kluczowego dla wielu mieszkańców regionu Uckermark. Poza dużą rafinerią w Schwedt praktycznie nie ma tu przemysłu, dlatego region od dawna promuje się możliwościami kontaktu z nienaruszoną naturą. Już w 2012 roku otrzymał tytuł „zrównoważonego regionu turystycznego”, a niemal 2/3 jego powierzchni znajduje się pod ochroną przyrodniczą.
Zdaniem dyrektora parku w latach 2023 i 2024 turystyka mocno odczuła skutki problemów na Odrze – rzeka stała się symbolem katastrofy na terenie całych Niemiec i Europy, czego efektem był spadek liczby przyjezdnych i mniejsza ilość rezerwacji na rejsy po rzece. Obecnie sytuacja zaczyna się stabilizować, choć perspektywa ponownej katastrofy wciąż budzi obawy o konsekwencje gospodarcze.
Z przeprowadzonych na zlecenie Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry badań wynika także, że turyści z Polski stanowią tylko około pięciu procent wszystkich odwiedzających ten region, pomimo bliskiej odległości od granicy.
„`