to zestaw subskrypcji, za które pobiera niemałe opłaty, ale w zamian widzowie mogą m.in. liczyć na oglądanie produkcji bez reklam. Firma obecnie testuje jeszcze jeden plan, który jest tańszy od subskrypcji dla użytkowników indywidualnych, ale coś tu chyba poszło nie tak…
Płacisz za YouTube Premium Lite i reklamy nie znikają Google testuje obecnie (ponownie) tańszy pakiet o nazwie , który najpierw został dostrzeżony na stronie firmy, a potem go potwierdzono. Jest to oczywiście płatna subskrypcja, która . W opisie planu (drobnym tekstem) znajduje się następujący zapis: Możesz zobaczyć reklamy wideo w treściach muzycznych i Shorts oraz reklamy podczas wyszukiwania i przeglądania. To oznacza, że płacąc za YouTube Premium Lite trzeba liczyć się z tym, że . Będzie ich z pewnością mniej, ale elementy sponsorowane podczas korzystania z aplikacji nadal mogą się pojawiać.
Pomysł na YouTube Premium Lite nie jest nowy Warto dodać, że taka subskrypcja pojawia się nie pierwszy raz i przed laty była dostępna w Europie. Google wprowadziło ją w 2021 r., ale w październiku 2023 r. została wycofana. W pierwotnej wersji YouTube Premium Lite , ale było pozbawione innych funkcji. W tym oglądania w tle oraz możliwości pobierania filmów do obejrzenia w trybie offline, a więc bez połączenia z internetem. Teraz pomysł wraca, ale w innej formie.
Co prawda YouTube Premium Lite ma kosztować tylko , za którą w Polsce trzeba obecnie . Jednak wyświetlanie w niej reklam (nawet w ograniczonej ilości) może się nie spodobać. Na razie trwa program pilotażowy nowego planu, który prowadzony jest na wybranych rynkach. Są to Australia, Niemcy i Tajlandia. Polski nie ma na liście, co pewnie z czasem ulegnie zmianie. Nie wiadomo, kiedy to jednak nastąpi.