Ponad 35 tys. obiektów znajduje się na orbicie Ziemi, z czego ok. 26 tys. to śmieci o średnicy większej niż 10 cm – podała Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) w corocznym raporcie publikowanym od 2017 r.
Z raportu wynika, że pomimo wzmożonych wysiłków mających na celu ograniczenie śmieci w przestrzeni kosmicznej, to wciąż one tam się piętrzą. Autorzy sprawozdanie piszą, że „w dłuższej perspektywie tworzone jest środowisko niezrównoważone”. Kosmiczne śmieci i gruz stanowią poważne zagrożenie.
Portal Space.com podał, że w tym tygodniu SapceX, który zarządza 6 200 satelitami Starlink, poinformował, że musiał w ciągu ostatniego roku wykonać ponad 50 tys. manewrów aby uniknąć kolizji. W dokumencie stwierdzono, że 6 tys. aktywnych satelitów znajduje się na niskiej orbicie okołoziemskiej na wysokości od 500 do 600 km.
Zdaniem ESA także większość satelitów wystrzelonych w 2023 r. została umieszczona na tym pułapie. Odnotowano także ponad 600 zdarzeń, kiedy to obiekty spadły na Ziemię w sposób niekontrolowany. Stwierdzono, że jednym z powodów jest zwiększona aktywność słoneczna.
ESA przewiduje, że liczba katastrofalnych kolizji zacznie znacząco rosnąć. Prognoza ta obejmuje kilka następnych stuleci aż do 2225 r.
(PAP) mzb/ zan/ Źródło: PAP