Rosnąca inflacja stała się powodem do dyskusji nad wprowadzeniem do obiegu banknotu o nominale 1000 zł. Taką potrzebę dostrzegł prezes NBP Adam Glapiński i zapowiedział prace nad projektem. To ważna wiadomość dla osób obracających większą gotówką, które z niecierpliwością czekają na wprowadzenie w życie obiecanego rozwiązania.
Prezes NBP Adam Glapiński już podczas zapowiedzi pojawienia się nowego nominału podał w przybliżeniu jego termin. Stwierdził wtedy i wielokrotnie to powtórzył, że stanie się to za jego drugiej kadencji. Ponieważ będzie ona trwała do 21 czerwca 2028 roku. Tę datę potwierdził Krzysztof Kowalczyk w Polskim Radiu 24, zastępca Departamentu Emisyjno-Skarbowego NBP. Oznacza to, że na banknot o wartości 1000 zł przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Nawet jeśli nie pojawi się on w zapowiadanym terminie, to powinien trafić do naszych portfeli przed końcem kadencji Adama Glapińskiego.
Prezes NBP jest wielkim orędownikiem obrotu gotówkowego. Z drugiej strony obecnie banknoty w naszym kraju stanowią serię “Władcy Polski” i nowy nominał nie powinien łamać logiki tej tradycji. Ze strony prezesa NBP padła propozycja, aby na nowych banknotach pojawiła się postać kobiety. Byłby to pierwszy przypadek, kiedy po denominacji w 1982 roku na banknocie pojawił się wizerunek kobiety. Wcześniej na banknocie o wartości 20 zł widniała Maria Skłodowska-Curie.
Byłoby to również złamanie chronologii serii, ponieważ według tego klucza na banknotach władcy Polscy pojawiali się w kolejności panowania. Jako że na nominale 500 zł widnieje twarz Jana III Sobieskiego, chronologia wskazywałaby, by na kolejnym pojawił się król, który objął tron po nim. Tymczasem królowa Jadwiga Andegaweńska, święta Kościoła Katolickiego, związana była z Jagiellonami, którzy rządzili wcześniej.