Drobiazgi związane z różnymi produkcjami cieszą się ogromną popularnością wśród fanów na całym świecie. Koszulki, plecaki, repliki artefaktów z kultowych pozycji można znaleźć nie tylko na festiwalach, konwentach i targach, ale także łatwo są dostępne w sieci. Dzięki nim fani mogą przenieść kawałek fikcyjnego świata do swojego codziennego życia.
T-shirty czy repliki jakiegoś artefaktu są także doskonałym sposobem na budowanie więzi z innymi fanami. Dzięki nim można połączyć się z osobami, które podzielają naszą pasję. Niestety, nie zawsze kończy się to nawiazywaniem ciekawych znajomości i miło spędzonym czasem.
Przekonał się o tym 48-latek z Anglii, który chodził po centrum Nuneaton z miniaturową repliką miecza z serii gier The Legend of Zelda. Mierząca około 20 cm zabawka została uznana przez władze za zagrożenie, a jej właściciel, Anthony Bray, musiał ponieść konsekwencje.
Miecz Master Sword z serii Nintendo o przygodach Linka jest bronią kultową. Repliki tego miecza można swobodnie kupić, z czego chętnie korzystają fani, szczególnie że najprostsza miniaturowa zabawka to niewielki koszt.
Anthony Bray, który wyposażył się w taki gadżet i wędrował z nim po mieście, zapłacił jednak za niego wyższą cenę. Skończyło się na więzieniu…
Fan serii The Legend of Zelda został ukarany za posiadanie niebezpiecznego gadżetu, pomimo że nie miał on złych intencji podczas noszenia go w publicznych miejscach.
Meżczyzna tłumaczył się, że mieczem zajmował się tylko rękoma podczas spaceru. Policejna interwencja zdaje się była ostatecznością, ale jak tłumaczył funkcjonariusz, istnieje wiele innych zabawek sensorycznych, które nie niosą takiego ryzyka jak replika miecza z ostrzem, nawet jeśli jest ono niewielkie.
Ostatecznie, za posiadanie repliki niebezpiecznej broni, Anthony Bray został skazany na cztery miesiące więzienia oraz ukarany grzywną w wysokości 154 funtów.