Gospodarka wobec wyzwań trudnej współegzystencji

„`html

Znamy już ostateczne rezultaty wyborów prezydenckich – zwycięzcą został Karol Nawrocki, uzyskując 50,9 procent głosów. Z politycznego punktu widzenia przegranymi tych wyborów są Rafał Trzaskowski oraz Donald Tusk. Trzaskowski powróci do pracy w warszawskim ratuszu, by zająć się bieżącymi problemami stolicy, natomiast Tusk stanie w obliczu wyzwania – świadomości, że jego rząd nie ma perspektyw na przyszłość. W polityce umiejętność kreślenia przed wyborcami i własnym obozem atrakcyjnej wizji jutra jest kluczowa, a obecnie brakuje takiej perspektywy.

Rząd cieszy się niskim poparciem społecznym, a wcześniejsza strategia polegająca na otwartym konflikcie z nieprzychylnym prezydentem i oczekiwaniu na zmianę w Pałacu Prezydenckim nie przyniosła efektów. Skoro w okresie gospodarczej poprawy i malejącej inflacji nie udało się utrzymać zaufania, to tym trudniej będzie to zrobić, jeśli pojawi się jeszcze obciążenie wizerunkowe w postaci wyborczej porażki, która może nadejść w 2025 roku. Zakładając taki rozwój wydarzeń, trudno oczekiwać, by przed następnymi wyborami parlamentarnymi w 2027 roku Donald Tusk był w stanie opracować zwycięską strategię dla swojego obozu politycznego.

Nowy układ sił i okres przejściowy

W nadchodzących latach czeka nas okres politycznego przejścia, w którym układ władzy będzie musiał ulec zmianie. Pojawia się zatem pytanie o możliwe skutki gospodarcze tych przemian. Zakładam, że polityka – zwłaszcza w kraju peryferyjnym, takim jak Polska – oddziałuje na gospodarkę umiarkowanie w krótkim i średnim terminie. Zimna głowa pozostaje wskazana.

Od trzech dekad polska gospodarka odnosiła sukcesy pod rządami różnych ugrupowań, także tego, które obecnie zwyciężyło. Polska koniunktura jest efektem wzrostu wydajności pracy, wysokiego poziomu wykształcenia pracowników, otwartości na świat oraz stabilności makroekonomicznej, a nie wyłącznie koloru politycznego. Gospodarka przetrwała wiele poważnych zawirowań politycznych: od zmian po transformacji ustrojowej, przez różnego typu afery, aż po głęboki rozłam sceny politycznej w ostatniej dekadzie.

Wyjątkowe zagrożenia w okresie kohabitacji

Jednakże współistnienie agresywnie nastawionych prezydenta i premiera może rodzić określone zagrożenia gospodarcze. Polska stoi bowiem przed dwoma strategicznymi wyzwaniami, które będą wymagały sprawnego, silnego przywództwa. Tego typu koordynacji może zabraknąć w warunkach ostrej kohabitacji.

Szybki przyrost długu publicznego

Pierwszym poważnym problemem jest gwałtowne narastanie długu publicznego, wynikające zarówno z rosnących kosztów obrony narodowej, jak i ekspansji politycznych wydatków. Zarówno rządzący, jak i opozycja akcentują w swoich programach redukcję podatków i zwiększanie wydatków publicznych. Tymczasem bez ograniczenia tempa wzrostu długu dostęp do kapitału będzie wymagał oferowania inwestorom wyższych stóp procentowych, co przyczyni się do wzrostu kosztów obsługi zadłużenia.

Zmiana modelu wzrostu gospodarczego

Drugim wyzwaniem pozostaje konieczność przejścia z modelu rozwoju opartego głównie na eksporcie na taki, który w większym stopniu bazuje na krajowych inwestycjach – w tym tych finansowanych ze środków publicznych oraz przez spółki Skarbu Państwa. W latach 2010-2022 Polska imponowała wzrostem eksportu na tle regionu, co pozwoliło na osiąganie stosunkowo wysokiego tempa wzrostu PKB i łatwiejsze finansowanie rozbudowanych programów socjalnych. Obecnie warunki zewnętrzne są mniej korzystne: Polska stała się znacznie droższym krajem, a światowa gospodarka pogrążyła się w konfliktach handlowych. W związku z tym, dalszy wzrost gospodarczy będzie wymagał zwiększonego poziomu inwestycji krajowych, co z kolei będzie stawiać wysokie wymagania wobec decydentów politycznych.

Nowa epoka państwowego interwencjonizmu

Te wyzwania wpisują się w szerszy kontekst – na świecie obserwujemy wzrost znaczenia interwencji państwa w gospodarce, co również coraz bardziej dotyczy Polski. Niestety, rządy oraz administracja nie są do tego jeszcze należycie przygotowane, gdyż wcześniej bazowały głównie na korzystaniu z korzystnej koniunktury eksportowej i funduszy europejskich, zamiast tworzyć nowatorskie strategie i polityki rozwojowe. Przyszłość pod tym względem będzie znacznie większym wyzwaniem.

  • Polska gospodarka posiada wewnętrzny impet, umożliwiający dalszy rozwój.
  • Jednak nasz kraj funkcjonuje de facto bez stabilnych ram konstytucyjnych, z częściowo sparaliżowanym wymiarem sprawiedliwości.
  • Dochodzi do ostrych konfliktów pomiędzy kluczowymi instytucjami, a obecny rząd jest pozbawiony realnej skuteczności.

Czasy łatwego rozwoju gospodarki już minęły. Obecne wyzwania wymagają przemyślanej polityki, efektywnego zarządzania i zdolności do pogodzenia wewnętrznych sporów na rzecz wspólnych, długofalowych celów gospodarczych.

„`