List wystosował Chadzymat Dzanajty, lider jednej z lokalnych organizacji o nazwie „Okrągły Stół Alania”. Do apelu przyłączyły się organizacje patriotyczne, pracownicze i praw człowieka. Rosja podstępem wysyła migrantów na front. „To rozbudowana sieć handlu ludźmi”. Ujawniamy, jak z biednych cudzoziemców Putin zrobił mięso armatnie.
Mieszkańcy Osetii Północnej domagają się od Siergieja Mieniajły ogłoszenia tygodniowej żałoby po rodakach poległych na froncie. Uważają, że w Ukrainie zginęło co najmniej tysiąc Osetyjczyków i że mają prawo poznać dokładne liczby. Przekonują również, że zarządzający regionem powinien zwrócić się do Putina nie tylko o wprowadzenie zakazu poboru do wojska rdzennych mieszkańców republiki, ale także o demobilizację tych, którzy już walczą. Tłumaczą to koniecznością „zachowania puli genowej”.
„Osetyjska młodzież nadal umiera na frontach specjalnej operacji wojskowej” (tak kremlowska propaganda określa inwazję na Ukrainę — red.). „Ciała przepełniają już cmentarze Władykaukazu” (stolica i największe miasto Republiki Północnej Osetii-Alanii — red.)” — podkreślili działacze społeczni. Skrytykowali również karnawał, który odbył się we Władykaukazie. Ich zdaniem w warunkach, gdy „naród osetyjski wymiera w coraz szybszym tempie, a republika znajduje się na dnie ogólnorosyjskiego rankingu społeczno-gospodarczego„, takie „masowe festyny” są niedopuszczalne.
Władimir Putin sięga po najemników z Afryki. Mają specjalne zadanie w Ukrainie. Siergiej Mieniajło nie odniósł się do apelu. Według obliczeń serwisu Kaukaz.Realia opartych na otwartych danych podczas wojny w Ukrainie zginęło co najmniej 598 mieszkańców Osetii Północnej. To trzeci co do wielkości wynik poległych wśród krajów Kaukazu Północnego. Na pierwszym miejscu pod względem potwierdzonych poległych znajduje się Dagestan (1138 ofiar), na drugim Kraj Stawropolski (898 ofiarami). Ogółem liczba śmiertelnych ofiar wojny po stronie rosyjskiej może sięgać ok. 61 tys. 009 osób — tak wynika z najnowszych obliczeń rosyjskiego serwisu BBC i Mediazony.