W sobotę 31 sierpnia na Stadionie Narodowym w Warszawie odbędzie się gala Fame MMA 22. Kibice freak-fightów z pewnością emocjonują się już pojedynkami Tomasza Adamka z „Don Kasjo” czy rewanżowym starciem „Ferrariego” z Kamilem Łaszczykiem.
Wszystko wskazuje na to, że będziemy świadkami jeszcze jednej głośnej walki, która została spontanicznie ogłoszona w poniedziałek podczas pierwszej konferencji. Najman został piłkarzem. Borek tylko patrzył. Wszystko przez nieoczekiwaną wizytę Marcina Najmana! „Cesarz polskich freal-fightów” pojawił się na wydarzeniu Fame MMA.
Sporty walki to jednak nie jedyna płaszczyzna, na której w ostatnim czasie Najman czuje się świetnie. Niedawno były pięściarz został także… dziennikarzem! Otworzył kanał „Oryginalne Zero”, na którym wspólnie z Leszkiem Grzybem współprowadzi wywiady z różnymi gośćmi. W jednym z odcinków pojawił się piosenkarz Sławomir Zapała, natomiast we wtorek nagrana została rozmowa z Mateuszem.
Chociaż wywiad z popularnym komentatorem piłkarskim nie został jeszcze opublikowany, to wiemy już, co działo się tuż po nagraniach. W mediach społecznościowych udostępnił krótki filmik, na którym widać, jak panowie urządzili sobie konkurs rzutów karnych. W pewnym momencie do piłki podszedł sam współprowadzący „Oryginalnego Zera”. Wziął rozbieg, po czym huknął w sufit, rozbijając jedną z lamp. Ta od razu runęła na beton. Podczas całego incydentu nie brakowało śmiechów.
„Dziś po nagraniu programu z Mateuszem Borkiem na kanale Oryginalne Zero odbył się konkurs rzutów karnych. Uspokajam, wszyscy” – napisał żartobliwie Najman, którego relacje z Borkiem w ostatnim czasie znacząco się poprawiły. Kilka miesięcy temu były pięściarz zagościł w Kanale Sportowym. Teraz komentator zrewanżował mu się wizytą w jego programie.