Pracownicy SB wykorzystują RODO w skargach na IPN - kontrowersyjna sytuacja.

Prezes UODO musi rozpoznać skargę na IPN i rozstrzygnąć, czy przetwarza on dane zgodnie z prawem. Po niedawnym wyroku NSA można już mówić o ukształtowanej linii orzeczniczej – informuje we wtorek „Dziennik Gazeta Prawna”.

Gazeta zauważa, że „to już przynajmniej trzecie orzeczenie, w którym Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych nie ma prawa odmówić wszczęcia postępowania dotyczącego skargi na bezprawne przetwarzanie danych osobowych przez Instytut Pamięci Narodowej”.

„Prezes UODO dotychczas konsekwentnie stał na stanowisku, że nie może badać takich skarg, gdyż działalność IPN nie podlega pod RODO. Zapytaliśmy, czy po objęciu tego stanowiska przez Mirosława Wróblewskiego taka wykładnia przepisów będzie kontynuowana. Z odpowiedzi wynika, że trudno o ogólną odpowiedź, gdyż każda sprawa ma indywidualny charakter. Pewną zmianę w podejściu już jednak widać, gdyż jak poinformował +DGP+ Karol Witowski, p.o. rzecznik prasowy UODO, w przypadku kilku ostatnich skarg przeciwko IPN prowadzone są już postępowania administracyjne” – czytamy.

Dziennik wyjaśnia, że „najnowszy wyrok NSA, którego uzasadnienie niedawno opublikowano, dotyczy skargi na odmowę wszczęcia postępowania w sprawie żądania usunięcia z internetu danych osoby uznanej przez IPN za współpracownika Służby Bezpieczeństwa”.

„Skarżący przekonywał, że chociaż funkcjonariusze podejmowali próby nakłonienia go do współpracy, to nigdy na nią nie przystał, a +wszelkie kontakty traktował jako realizację ciążących na nim obowiązków obywatelskich+ i +konieczność stosowania się do poleceń organów, których zignorowanie mogłoby spowodować niebezpieczne konsekwencje w odniesieniu do skarżącego i jego bliskich+. IPN odmówił, uznając, że do danych osobowych zawartych w inwentarzu archiwalnym nie ma zastosowania RODO. Takie samo stanowisko zaprezentował prezes UODO, a także Wojewódzki Sąd Administracyjny z Warszawy” – napisano.

dap/amac/ Źródło: PAP