Prezydent Andrzej Duda zaskoczony trudnym pytaniem podczas wizyty w Kijowie. Zobacz, jak odpowiedział.

Dlaczego jest to ważne? Współpraca dwustronna, kwestie bezpieczeństwa i wsparcie Ukrainy walczącej z rosyjskim agresorem — to tematy sobotniej rozmowy prezydentów Polski i Ukrainy. Podczas wspólnej konferencji reporter Telewizji Polskiej zwrócił uwagę, że Andrzej Duda ponownie odwiedza Ukrainę. Czy to oznacza, że nieporozumienia i zgrzyty we wzajemnych relacjach odeszły w niepamięć? Jak będzie wyglądała dalsza współpraca? — pytał.

Jak Andrzej Duda odpowiedział na trudne pytanie? — Jestem dumny, że mogę reprezentować Polaków na tym symbolicznym wydarzeniu. Jestem w Kijowie niezależnie od okoliczności, zawsze, kiedy jest taka potrzeba, kiedy trzeba pokazać, że Polska jest razem z Ukrainą. Na ten temat rozmawialiśmy z prezydentem Zełenskim. W naszych relacjach są sprawy fundamentalne i są sprawy poboczne. W sprawach fundamentalnych, jak nasze sąsiedztwo, jak nasza współpraca, jest absolutna jednomyślność — odpowiedział prezydent.

Jak dodał, z powodu napaści Rosji na Ukrainę, między sąsiadami powstają różne trudności. — Zdarza się, że czasem dochodzi do nieporozumień i zgrzytów, bo każde państwo ma swoje interesy. Jesteśmy tutaj po to, żeby szukać rozwiązań tych trudności. Nic nie zmienia tego, że Polska jest przyjacielem Ukrainy — stwierdził Andrzej Duda.

Czytaj więcej: „Niech na Kremlu wszyscy zdechną!”. W Rosji puszczają już nerwy. „Więcej nie powiem, bo zaraz nas wszystkich zabiją”. Zaskakująca deklaracja Andrzeja Dudy w Kijowie. „Mogę to obiecać rosyjskim żołnierzom”.