Podczas wizyty w Pensylwanii prezydencka para nie tylko wzięła udział w mszy, ale także w uroczystości odsłonięcia pomnika w hołdzie działaczom „Sprawiedliwości”. Podczas wydarzenia Andrzej Duda zaznaczył, że dla Europy – a szczególnie dla Polski – silna Ameryka jest ważna. A dla Ameryki ważna jest silna Polska. Jak podkreślił, silna Polska to taka, która zagwarantuje odpowiednie zaplecze i wsparcie amerykańskiej armii, by ta mogła pokazać, „kto jest największym mocarstwem na świecie i kto decyduje o światowym pokoju”.
„Czyńcie wszystko, by środowisko Polaków było niepomijalne” – Aby Ameryka mogła spełniać tę niezwykle ważną rolę musi mieć siłę, która zatrzyma każdego przeciwnika. Ażeby Polska w tej sile miała swoją gwarancję, potrzebny jest wasz głos. Dlatego proszę, żebyście szli do amerykańskich wyborów – nie tylko tych zbliżających się, prezydenckich, ale każdych. Aby ta siła aktualnego środowiska polskiego w Ameryce świadczyła także o sile ojczyzny i sile polskiego przemawiania w Stanach Zjednoczonych – apelował prezydent Duda do Polonii.
„Pragmatyzm polityczny jest prosty: jeżeli są setki tysięcy, miliony głosów, to to środowisko się liczy i jego sprawy się liczą. Jeżeli tych głosów nie ma, to środowisko jest pomijalne – mówił. – Czyńcie wszystko, by środowisko polskie, Polaków w USA było środowiskiem absolutnie niepomijalnym. Niech temu służy ten pomnik, niech temu służy ta pamięć, niech temu służy wasze poczucie, że z nami niesiecie w rękach losy Rzeczypospolitej – stwierdził Andrzej Duda podczas przemówienia.
W Pensylwanii miał się pojawić Donald Trump, republikański kandydat w wyborach prezydenckich. Pierwotne plany jednak nie znalazły przełożenia w rzeczywistości i sztab polityka poinformował, że Trump się jednak nie zjawi.
Wybory prezydenckie w USA coraz bliżej. Harris przed Trumpem Jak podaje najnowszy sondaż NBC News, Kamala Harris zyskała pięć punktów przewagi nad Donaldem Trumpem, zyskując 49 procent poparcia w porównaniu do 44 procent dla Trumpa. To spora zmiana w porównaniu do ostatniego sondażu, który przeprowadzony został w lipcu. W środę wiceprezydentka ma wygłosić przemówienie, podczas którego przedstawi swoją wizję amerykańskiej gospodarki. – Możemy zrobić więcej, aby zainwestować w aspiracje i ambicje narodu amerykańskiego, jednocześnie stawiając czoła wyzwaniom, przed którymi stoi – mówiła wcześniej.
Wyjaśniła, że chodzi jej o duże koszty związane z utrzymaniem domu i wysokie ceny artykułów spożywczych. – Dorastałam jako dziecko klasy średniej. Nigdy nie zapomnę, skąd pochodzę – zaznaczyła Kamala Harris.