„`html
Trudne chwile Marcina Lijewskiego
Marcin Lijewski jako były zawodnik stał się ikoną polskiej reprezentacji piłki ręcznej. Od prawie dwóch lat pełni funkcję trenera tej drużyny, a obecnie stoi przed wyzwaniem związanym z krytyką i niesnaskami w zespole.
Kontrowersje po mistrzostwach świata
Polska drużyna nie osiągnęła oczekiwanego wyniku na ostatnich mistrzostwach świata, kończąc rywalizację na 25. miejscu – najgorszym w historii występów Biało-Czerwonych. Dodatkowo, u progu turnieju, odejście Kamila Syprzaka stało się powodem burzy medialnej.
Konflikt z Michałem Olejniczakiem
Sprawy nie polepszyła ostatnia niezgodność słowna z Michałem Olejniczakiem. W poniedziałkowym wywiadzie dla TVP Sport trener Lijewski został zapytany o rzadkie używanie Olejniczaka w ataku. Odpowiadając, zasugerował, że zawodnik sam przyznał, iż brak mu sił, by grać jednocześnie w obronie i ataku.
Olejniczak stanowczo zaprzeczył tym słowom, zamieszczając w środę oświadczenie w mediach społecznościowych, w którym odrzucił wszelkie zarzuty trenera o jego rzekome odmawianie gry z uwagi na zmęczenie.
Problemy z komunikacją
To nie pierwszy raz, kiedy Marcin Lijewski wypowiedział się kontrowersyjnie o Olejniczaku. Po przegranej ze Szwajcarią, która uniemożliwiła awans Biało-Czerwonych do głównej fazy mistrzostw, Lijewski skomentował, że Michał w ataku bardziej szkodził, niż pomagał. Stwierdził, że zawodnik miał odegrać rolę w kontratakach, co nie zostało zrealizowane.
Niemniej jednak jego wywiad wzbudził krytykę za bezpośredni styl, co odebrane zostało jako brak kultury.
Przyszłość na stanowisku trenera
Związek Piłki Ręcznej w Polsce wciąż nie podjął decyzji, czy Lijewski pozostanie na stanowisku trenera. Jego umowa obowiązuje do 2028 roku, choć ostatnie wyniki i nieprzyjemne incydenty mogą wpłynąć na przemyślenia związku.
Warto odnotować, że kłopoty Lijewskiemu przysporzył również incydent związany z Kamilem Syprzakiem. Zawodnik, borykający się z problemami zdrowotnymi, opuścił kadrę przed kilkoma ostatnimi meczami mistrzostw świata, co poskutkowało karą dyscyplinarną nałożoną na niego przez związek. Syprzak podkreślił, że jego decyzja była konsultowana z klubem i trenerem.
„`