Ustawa o związkach partnerskich. Jest zgoda koalicji Posłanka stwierdziła, że sobotnia parada równości w Warszawie będzie odpowiednim wydarzeniem do przekazania tych wieści, podkreślając jednocześnie, że ostateczna decyzja zostanie podjęta przez ministrę równości Katarzynę Kotulę.
– Mam nadzieję, że niedługo będzie mogła się tym sukcesem pochwalić (…) Nie chcę tutaj zabierać pani ministrze też pola – dodała Żukowska. Polityk zaznaczyła, że kluczowe znaczenie ma w tej sytuacji fakt, że Lewica weszła do rządu.
– Gdybyśmy w nim nie byli, to by się to pewnie nie udało. To są rzeczywiście miesiące negocjacji, przekonywania – wyjaśniła. Poinformowała również, że ustawa była gotowa od pewnego czasu, jednak decyzją Donalda Tuska nie została wcześniej złożona.
Anna Maria Żukowska zwraca się do posłów PSL – Uważam, że ta ustawa o związkach partnerskich została wstrzymana ze względu na decyzję pana premiera, bo wybory.
– Zawsze po wyborach są następne wybory, więc dla mnie to nie jest argument i uważam, że nie musiał tego robić skoro teraz i tak, na szczęście, się tym zajmiemy – oceniła.
Przekazała też, że szef rządu argumentował swoją decyzję brakiem zgody koalicjanta. – Przed wyborami PSL nie chciał, żeby ten temat stawał. Pan premier osobiście tak zadecydował, żeby pani wiceminister do wykazu prac rządowych nie składała jeszcze tej ustawy – dodała.
Zaznaczyła też, że jeśli partia Władysława Kosiniaka-Kamysza nie zagłosuje za ustawą, „lewicowe sumienie może nie znaleźć poparcia dla innych rozwiązań, które będzie zgłaszał PSL”.
– Nie bawmy się tak, to nie jest ostrożne. Jesteśmy w jednym rządzie – podsumowała.