Reprezentacja Polski rozegra w piątek najważniejszy mecz na Euro 2024. Jej rywalem będzie Austria, która w pierwszym starciu świetnie zaprezentowała się na tle Francji i niewiele brakło, by urwała jej choćby punkt. Nie ma wątpliwości, że najmocniejszą stroną rywali jest ich przygotowanie fizyczne, a dodatkowo faza przejścia z obrony do ataku. Na to piłkarze Michała Probierza muszą bezwzględnie uważać. Niezwykle skoncentrowany musi być również Wojciech Szczęsny, dla którego jest to ostatni duży turniej w reprezentacyjnej karierze.
Jakie ma zatem marzenie dotyczące niemieckiego wydarzenia? – Wojtek Szczęsny ma w sobie coś takiego, że nigdy nie jest do końca zadowolony. Na pewno byłby, gdybyśmy zdobyli mistrzostwo Europy – przekazał na konferencji prasowej. Dodał, że spotkanie z Holandią pokazało naszym piłkarzom, że mogą równorzędnie rywalizować z dużo lepszymi drużynami.
Po tym pierwszym meczu, choć przegranym, jestem nastawiony pozytywnie. Głównie dlatego, że atmosfera, którą stworzyliśmy, jest bardzo dobra. Wierzę w to, że jesteśmy w stanie powalczyć o większe cele. W piątek gramy taki mały finał. No ale dobra, może ja już nie będę aż tyle mówił, tylko po prostu zagram mecz – oznajmił.
Reprezentacja Polski rozegra kolejne starcie na ME już w piątek 21 czerwca, kiedy o godz. 18:00 zmierzy się właśnie z Austrią. „To będzie rzeź” – podają Dominik Wardzichowski i Bartłomiej Kubiak ze Sport.pl, którzy zapowiadają niezwykle brutalne starcie. Jak zapatruje się na to spotkanie Szczęsny? – Życzyłbym sobie, żeby miał jak najmniej pracy, choć w starciu z Holandią też nie miałem wyjątkowo dużo sytuacji. Nie bawiłbym się w zgadywanie, jak ten mecz z Austrią będzie wyglądał – podsumował.