Odszkodowania otrzymywane od ubezpieczycieli przez firmy poszkodowane w ostatniej powodzi są objęte podatkiem CIT – powiedziała PAP radca prawny i doradca podatkowy Monika Dziedzic.
Dodała, że konieczne jest zwolnienie takich odszkodowań z podatku i że należy to zrobić jak najszybciej.
„Na gruncie ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych, który płacą zwykle ci najwięksi przedsiębiorcy, prowadzący np. fabryki i zatrudniający wiele osób i mający licznych dostawców i kontrahentów, otrzymane odszkodowanie stanowi przychód, który podlega opodatkowaniu w dacie otrzymania. Oznacza to, że już na wstępie (zwykle do 20ego dnia kolejnego miesiąca) 19 proc. środków przeznaczonych na pokrycie strat, po uwzględnieniu bieżącego wyniku podatkowego podatnika, trafia do Skarbu Państwa. Tym samym realna wartość środków na odbudowę zostaje znacząco ograniczona. Skarb Państwa natomiast natychmiast uzyskuje wpływ gotówki, którą tylko przez moment posiadał przedsiębiorca poszkodowany powodzią, który się ubezpieczył” – powiedziała PAP doradca podatkowy z kancelarii MDDP Michalik Dłuska Dziedzic i Partnerzy Monika Dziedzic.
Konieczność zwolnienia odszkodowań z podatku
Dodała, że wprawdzie istnieje przepis, który zwalnia od podatku odszkodowania, ale tylko te za szkody w środkach trwałych i tylko w części przeznaczonej na ich remont, samodzielne wytworzenie lub zakup nowych środków trwałych i to ważne, że muszą to być środki tego samego rodzaju.
Poza tym wskazała, że warunkiem wyłączenia płatności od ubezpieczyciela z przychodu jest dodatkowo wydatkowanie odszkodowania na wskazane cele w ciągu roku otrzymania odszkodowania i kolejnym roku.
- Dodała, że wymóg wydatkowania środków z odszkodowania w ciągu dwóch lat podatkowych może oznaczać, że na inwestycje może być 23 miesiące – jeśli odszkodowanie zostało wypłacone w styczniu – albo 12 miesięcy, jeśli wypłata nastąpiła w grudniu.
Brak zwolnienia i konieczność opodatkowania odszkodowań
„Niedotrzymanie tego terminu oznacza brak zwolnienia i opodatkowanie środków. Wobec skali zniszczeń na tym etapie nie ma jednak możliwości ustalenia, że środki z odszkodowania zostaną w pełni wydatkowane i to akurat na środki trwałe tego samego rodzaju, i w tak krótkim czasie określonym w przepisie. Czas oczekiwania na nowe zezwolenia czy dostawę urządzeń produkowanych na zamówienie to często okres wielu lat” – stwierdziła prawniczka.
- W ocenie ekspertki podatkowej taka konstrukcja przepisów sprawia, że przedsiębiorcy nie mają pewności, czy uzyskane przez nich odszkodowanie będzie zwolnione z podatku – i to nawet przy założeniu, że zdecydują się na inwestycję mającą na celu dokładne odtworzenie zniszczonych urządzeń czy instalacji.
Tymczasem w wielu przypadkach może się okazać, że bardziej racjonalne będzie odtworzenie biznesu w inny sposób, np. bez kupowania takich samych środków trwałych.
- „W niektórych przypadkach bardziej racjonalne może być chociażby dzierżawienie urządzeń, zakup surowców wyprodukowanych przez innego przedsiębiorcę czy zastosowanie nowszych technologii, które nie muszą oznaczać kupowania takich samych jak wcześniej środków trwałych” – mówi ekspertka.
Różne cele odszkodowań
Zwróciła ona uwagę także na to, że umowy ubezpieczeniowe obejmują nie tylko środki trwałe, ale odszkodowania mogą dotyczyć innych celów.
Na przykład mogą być dotyczyć utrzymania zatrudnienia w przypadku klęski żywiołowej, jeśli taka dotknie firmę.
- „Takie odszkodowanie również będzie opodatkowane, co oznacza, że jeśli przedsiębiorca otrzyma w ramach wypłaty od ubezpieczyciela środki odpowiadające kosztom dwunastomiesięcznego zatrudniania, to nie będzie w stanie pokryć nimi nawet wynagrodzeń pracowników za 10 miesięcy. W tym wypadku obecny stan prawny nie przewiduje żadnego, nawet warunkowego zwolnienia od podatku czy wyłączenia od opodatkowania, możliwe jest jedynie wystąpienie o umorzenie zobowiązań podatkowych” – stwierdziła Monika Dziedzic.
Brak możliwości uniknięcia opodatkowania
Ekspertka dodała także, że nawet te firmy, które zdecydują się na odtworzenie mocy produkcyjnych według wcześniejszego stanu i zdążą z wydatkowaniem środków z odszkodowania w ciągu wyznaczonego przepisami okresu, i tak zapłacą podatek. Tylko w inny sposób – przez brak amortyzacji.
„Jeśli odszkodowanie będzie zwolnione z opodatkowania, to wówczas amortyzacja kupionych za takie odszkodowanie środków trwałych nie stanowi kosztu podatkowego. To zaś obniża rentowność inwestycji w dłuższym okresie” – powiedział PAP specjalista od podatków.
W jej opinii konieczne jest wprowadzenie takich rozwiązań, które sprawiłyby, że odszkodowania nie będą objęte podatkiem.
„Regulacje podatkowe nie mogą prowadzić do sytuacji, w której państwo opodatkowuje środki, gdy przedsiębiorstwa – zamiast korzystać z pełnej wartości odszkodowania i kontynuować działalność – będą zmuszone kończyć działalność, ograniczać ją lub zmieniać jej profil, z uwagi na brak możliwości przeznaczenia pełnych środków otrzymanych w ramach odszkodowań na stworzenie warunków pozwalających prowadzić działalność na zasadach sprzed klęski żywiołowej. Konieczne jest pełne zwolnienie z opodatkowania wszelkich odszkodowań otrzymanych w związku ze stratami poniesionymi w ramach powodzi, a można to zrobić poprzez zaniechanie poboru podatku” – powiedziała Monika Dziedzic.
„Niezależnie od faktu czy rozwiązania te będą miały charakter indywidualny, czy zbiorowy, to powinny one zostać wdrożone jak najszybciej” – dodała. (PAP) autor: Marek Siudaj ms/ malk/