Znany psychiatra traci stanowiska. "Tajemnica poliszynela" wychodzi na jaw

„`html

Kontrowersje wokół prof. Janusza Heitzmana

Dziennikarze Michał Janczura i Dariusz Faron opisali w swoim reportażu historię Marka, który utrzymywał kontakt z profesorem psychiatrii Januszem Heitzmanem, będąc w wieku 15 lat. Marek przyznał, że wielokrotnie bywał w mieszkaniu lekarza, z którym wymieniał wiadomości, otrzymywał zdjęcia z wyjazdów, a także korzystał z porad dotyczących życia prywatnego. Z jego relacji wynika, że spał w jednym łóżku z Heitzmanem, był częstowany alkoholem, a profesor dopuszczał się wobec niego niestosownych zachowań o charakterze seksualnym.

Reakcja najbliższego otoczenia i śledztwo

Marek nie zgłosił sprawy organom ścigania – zrobiła to jego partnerka po tym, jak natrafiła w jego telefonie na nagranie utrwalające kompromitujące zachowanie psychiatry. Ten materiał został później uznany za dowód w toku postępowania. Prokuratura początkowo zakończyła śledztwo, skupiając się wyłącznie na kwestii dostarczania alkoholu nieletniemu, pomijając aspekt nadużycia zależności i podejrzenia wykorzystywania seksualnego.

  • Profesor Heitzman zapewnia, że nie utrzymuje prywatnych relacji z pacjentami, z wyjątkiem osób poznanych przed rozpoczęciem leczenia.
  • Zapewniał, że Marek był traktowany jak „syn znajomego”, jednak ojciec chłopca twierdzi, iż pierwszy kontakt z Heitzmanem miał miejsce dopiero w jego gabinecie.

Dalsze postępowania i konsekwencje

Równolegle prowadzone jest inne postępowanie wobec profesora, dotyczące podejrzeń o nadużycia wobec osoby poniżej 15. roku życia sprzed kilkunastu lat. Zgłoszenie tego przypadku nastąpiło podczas konsultacji psychiatrycznej – lekarka powiadomiła odpowiednie instytucje. Obecnie nie wiadomo, czy sprawa ta nie uległa przedawnieniu.

Profesor Janusz Heitzman przez blisko dwie dekady kierował Kliniką Psychiatrii Sądowej działającą przy Instytucie Psychiatrii i Neurologii w stolicy. Po nagłośnieniu reportażu podjęto szereg działań skutkujących odsunięciem Heitzmana od pełnionych funkcji.

  1. Minister zdrowia odwołał go z Rady do spraw Zdrowia Psychicznego oraz pełnomocnictwa ds. psychiatrii sądowej.
  2. Zarządzono likwidację funkcji, którą dotąd piastował.
  3. Od 1 listopada profesor przestał być kierownikiem merytorycznym projektu FERS, rezygnując z tego stanowiska.
  4. Został także wykluczony z zespołu Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego przy Ministerstwie Sprawiedliwości.
  5. Rzecznik Praw Obywatelskich zawiesił jego członkostwo w Komisji Ekspertów ds. Ochrony Zdrowia Psychicznego.

Reakcje środowiska medycznego i dalsze postępowania

Dodatkowo sprawą obecnie zajmują się: Naczelna Izba Lekarska, Rzecznik Praw Dziecka oraz Państwowa Komisja do spraw czynności skierowanych przeciwko wolności seksualnej i obyczajności wobec osób małoletnich. W środowisku psychiatrycznym mówi się, że podejrzenia wobec profesora Heitzmana krążyły od dawna i były traktowane jako tajemnica poliszynela. Pomimo to niewiele osób decydowało się zabrać głos publicznie, a prowadzone jest swoiste milczenie wokół jego osoby, podkreślają autorzy reportażu.

„`