Śląsk Wrocław był ospały w pierwszej połowie środowego meczu z Riga FC (0:1), czym zapłacił straconą bramką. Zdaniem Jacka Magiery, jego zawodnicy byli po prostu „spięci”. – Nie zrealizowaliśmy tego, co chcieliśmy – stwierdził szkoleniowiec.
W tym artykule dowiesz się o: Powrót Śląska na europejskie salony po trzech latach był po prostu nieudany. Wicemistrzowie Polski od początku środowego spotkania z Riga FC w drugiej rundzie eliminacji Ligi Konferencji oddali inicjatywę.
Już w siódmej minucie ukarał ich Ousseynou Niang. Senegalczyk wykorzystał błąd defensywy wrocławian i trafił do bramki Rafała Leszczyńskiego z bliskiej odległości (więcej TUTAJ ). Nie takiego początku wyobrażał sobie Jacek Magiera , który zabrał głos na pomeczowej konferencji prasowej. – Byłem zaskoczony, bo to był prosty błąd naszego ustawienia. Rywal zdecydował się na grę bezpośrednio za linią obrony i trzeba powiedzieć, że wiedzieliśmy, że mają tam zawodnika szybkiego, dynamicznego i zagranie za linię obrony na pewno będzie dla nas groźne.
Natomiast, trzeba było się do tego zdecydowanie lepiej ustawić, zabrać i można tego gola było nie stracić. Niczym jeśli chodzi o swoje poczynania Riga FC nas nie zaskoczyła – powiedział szkoleniowiec.
Wrocławianie przez całą pierwszą połowę byli wycofani, popełniali niewymuszone błędy. Zdaniem Jacka Magiery, jego podopiecznych przytłoczyła presja, a rywalowi należało się zwycięstwo.
Natomiast trener Śląska czeka już z niecierpliwością na rewanż. – Uważam, że Riga FC wygrała zasłużenie. W pierwszej połowie była drużyną, która nas zdominowała. Grała luźno, swobodnie, to czego spodziewaliśmy się, jeśli chodzi o indywidualności – stwierdził.
– Według mnie, byliśmy za bardzo spięci w pierwszej części meczu, nie zrealizowaliśmy tego, co chcieliśmy. Druga połowa wyglądała inaczej z naszego punktu widzenia. Zmiany, które przeprowadziliśmy dodały więcej energii, pozytywnego nastawienia i ta druga połowa wyglądała już inaczej. Przegrywamy spotkanie w Rydze, czekamy na rewanż we Wrocławiu – dodał.
W znacznie lepszych nastrojach był Simo Valakari. Trener Riga FC cieszył się z postawy swoich podopiecznych i zwycięstwa 1:0. – Jestem zadowolony z gry naszych zawodników. Udało nam się uzyskać pozytywny wynik i zachować czyste konto. Uszczęśliwilismy naszych kibiców. Teraz czeka nas spotkanie na wyjeździe. To będzie emocjonujące starcie, którego nie mogę się już doczekać – ocenił Fin.
Rewanżowy mecz pomiędzy Śląskiem Wrocław a Riga FC w drugiej rundzie eliminacji Ligi Konferencji odbędzie się w czwartek (1 sierpnia). Relacja tekstowa „na żywo” będzie dostępna w serwisie WP SportoweFakty.
Zobacz też: Nie mistrz, a beniaminek. Kolejny mocny transfer Lechii Gdańsk Paryż 2024. Francuzi nie zawiedli, chociaż kruszyli mur przez godzinę