Po niepokojącym początku sezonu Piotr Zieliński nareszcie zaczął regularnie występować w zespole Interu, do którego przeniósł się latem z SSC Napoli. Obecnie nasz kadrowicz ma już na koncie trzy mecze z rzędu, w których biegał w koszulce mediolańskiego klubu: 35 minut po wejściu z ławki z Monzą, pierwszy skład i zmiana po 66. minutach w starciu LM przeciwko Manchesterowi City oraz ostatnie spotkanie w derbach.
Włosi wspomnieli o Zielińskim po derbach Mediolanu. „Nic więcej” W niedzielę 30-latek spędził na boisku 17 minut plus to, co doliczył arbiter. Kiedy w 74. minucie zmieniał Nicolo Barellę, na tablicy wyników widniał remis 1:1. Ostatecznie tuż przed upływem podstawowego czasu gry zwycięską bramkę dla Milanu zdobył Matteo Gabbia, który popisał się kapitalnym strzałem z główki po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Zieliński uczestniczył tylko w kilku akcjach swojej drużyny.
Po wejściu z ławki nie potrafił odmienić jej stylu gry, nie robiąc jednocześnie rażących błędów. Było to dosyć bezbarwne kilkanaście minut w wykonaniu Polaka, co podkreśliły niektóre włoskie media. „Nie potrafił zachować spokoju i przekazać go drużynie” – stwierdzili dziennikarze tamtejszego Eurosportu, gdzie zawodnik otrzymał notę 5,5 w dziesięciopunktowej skali. Podobnie Zielińskiego oceniły Sky Sports i goal.com, przyznając mu taką samą notę. Nieco bardziej wyrozumiali byli dziennikarze sportmediaset.mediaset.it, którzy podkreślili wprost, że w takim wymiarze czasowym 30-latek nie zdążył pokazać, na co go stać.
„Miał za mało czasu na wyrażenie siebie” – czytamy. Kolejną szpilkę w stronę naszego piłkarza wbiło calciomercato.com. „Wolny drybling. I nic więcej” – napisano. Inne portale nawet nie pokusiły się o ocenę krótkiego występu Piotra Zielińskiego. Odnotowały go tylko w pomeczowym raporcie. Rozpisywano się przede wszystkim o wspomnianym Gabbii, który został bohaterem niedzielnych derbów Mediolanu.
Piotr Zieliński w tym sezonie ma na koncie trzy mecze w barwach Interu, które przekładają się na 116 spędzonych na boisku. Na jakiekolwiek liczby w jego wykonaniu musimy jeszcze poczekać.