Arkadiusz Tomiak nie żyje. Prokuratura ujawnia nieznane dotąd szczegóły tragicznego wypadku. Policja apeluje o pomoc.

W wtorek 11 czerwca media obiegła informacja o śmierci operatora Arkadiusza Tomiaka. Mężczyzna zginął w wypadku samochodowym na drodze wojewódzkiej nr 240 w miejscowości Lubiewice w województwie kujawsko-pomorskim. 55-latek jechał na festiwal „Młodzi i film” do rodzinnego Koszalina, gdy w jego auto uderzyło bmw, wpychając pojazd pod samochód ciężarowy. Auto stanęło w płomieniach. Do wypadku doszło w poniedziałek około godziny 15:00.

– Kierujący pojazdem marki bmw podczas nieprawidłowego manewru wyprzedzania pojazdu marki Toyota uderzył w jego tył, w wyniku czego pojazd marki Toyota zjechał na przeciwny pas ruchu i zderzył się z jadącym z naprzeciwka pojazdem ciężarowym. W wyniku tego Toyota zapaliła się. Jest jedna ofiara śmiertelna z tego pojazdu – informowała Marta Porozyńska z Komendy Powiatowej Policji w Tucholi w rozmowie z .

Polski operator Arkadiusz Tomiak nie żyje. Prokuratura podała nowe informacje Prokurator Marcin Przytarski z Prokuratury Rejonowej w Tucholi potwierdził doniesienia w rozmowie z . Jak się okazuje, bmw kierował 24-letni mężczyzna. Mężczyzna – według informacji portalu – został zatrzymany bezpośrednio po wypadku. „Jest do dyspozycji prokuratora, będą z nim wykonywane czynności procesowe. Wiadomo, że w chwili zdarzenia był trzeźwy. Trwa natomiast sprawdzanie, czy nie prowadził pod wpływem innej substancji odurzającej” – czytamy.

Policja prosi świadków zdarzenia o wszelkie informacje, które mogą pomóc w sprawie. W tym celu można zgłaszać się można pod numer 47 75 23 200, 47 75 23 221 lub alarmowy 112.

Kim był Arkadiusz Tomiak?

Arkadiusz Tomiak pracował przy licznych najważniejszych produkcjach polskich ostatnich lat. Zaczynał od filmów Jana Jakuba Kolskiego („Szabla od komendanta”, „Cudowne miejsce”), za „Daleko od okna” w 2000 roku otrzymał nagrodę na festiwalu w Gdyni. Jemu zawdzięczamy „Symetrię”, „Palimpsest”, „Obławę”, „Karbalę”, „Raport Pileckiego”, „Legiony” czy tegoroczne „Czerwone maki”. Chętnie pracował też przy popularnych polskich serialach: „Na dobre i na złe” czy „Na Wspólnej”. Tomiak był określany jednym z najzdolniejszych młodych operatorów filmowych w Polsce. Przez ostatnie dwie dekady pracował w sumie przy około 150 produkcjach.