„`html
Wśród wielu greckich wysp, dwie cieszą się szczególną popularnością wśród polskich turystów. Poza Rodos, prawdziwym magnesem jest także Kreta, słynąca z jednych z najpiękniejszych plaż na kontynencie. Niestety, w okolicy najbardziej znanej z nich pojawił się sprytny oszust, na którego zwracają uwagę odwiedzający wyspę.
Nowa metoda naciągania turystów na Krecie
Kreta oferuje wiele atrakcji, a najwygodniejszym sposobem na ich odkrywanie jest wynajem samochodu lub skutera. Dzięki temu można dotrzeć do różnych ciekawych zakątków wyspy. Jednym z najbardziej rozpoznawalnych miejsc jest różowa plaża Elafonisi, przyciągająca tłumy z całej Europy. Jednak właśnie tam pojawiło się nowe zagrożenie dla odwiedzających.
Schemat działania naciągacza
Na drodze prowadzącej do plaży rozstawiony został duży znak sugerujący, że przejazd jest zamknięty. Obok znaku stoi mężczyzna w kamizelce, który nakazuje zostawić samochód na pierwszym dostępnym parkingu i nie kontynuować jazdy. Wielu turystów poddaje się temu zaleceniu, przekonani, że nie mają innej opcji.
- Informacja na znaku wprowadza w błąd – droga rzekomo jest zamknięta.
- Mężczyzna w kamizelce blokuje przejazd i wskazuje miejsce parkingowe.
- W rzeczywistości nie ma żadnego remontu ani oficjalnego zakazu jazdy dalej.
Prawdziwy parking bliżej plaży
W rzeczywistości droga do Elafonisi jest otwarta i prowadzi na znacznie większy, oficjalny parking położony około 300 metrów dalej. Opłata za cały dzień postoju wynosi tam 5 euro, a dojście do plaży zajmuje jedynie około 10 minut. Decydując się na parking wskazany przez oszusta, trzeba pokonać pieszo znacznie dłuższy dystans.
- Przejedź poza fałszywy znak, który sugeruje zamknięcie drogi.
- Zignoruj polecenia osoby w kamizelce, która stara się cię zatrzymać.
- Skorzystaj z dużego parkingu bliżej wejścia na plażę i płać tylko oficjalną opłatę.
Turyści już padli ofiarą oszustwa
Doniesienia i doświadczenia turystów
Wielu osób odwiedzających Elafonisi już padło ofiarą tej manipulacji. W komentarzach w sieci pojawiają się relacje Polaków, którym oszust nakazał zatrzymać się na fałszywym parkingu. Część z nich zdecydowała się jednak zignorować fałszywe informacje i pojechać dalej, korzystając z wygodniejszej i tańszej alternatywy. Niektórzy wspominają nawet, że wystarczyło kupić od lokalnych sprzedawców drobny upominek, aby uzyskać tańszą opłatę za postój.
Warto mieć świadomość takiego procederu i zachować czujność podczas podróży na Kretę. Nie należy ufać pierwszym napotkanym osobom wskazującym miejsce do zaparkowania, szczególnie jeśli powołują się na rzekome zamknięcia dróg.
„`