Bezkompromisowy występ Sabalenki w meczu z Badosą. Drugi set zakończony w zaledwie 28 minut

Aryna Sabalenka (2. WTA) jest w tym sezonie w dobrej formie. Białorusinka wygrała wielkoszlemowe Australian Open i dotarła do finału w Brisbane (0:6, 3:6 z Jeleną Rybakiną), Madrycie (5:7, 6:4, 6:7 z Iga Świątek) i Rzymie (2:6, 3:6 ze Świątek). Teraz Sabalenka walczy w Roland Garros, gdzie pokazuje, że jest w dobrej dyspozycji. Do tej pory pokonała 6:1, 6:2 Rosjankę Erikę Andriejewą i 6:2, 6:2 Japonkę Moyukę Uchijimę.

W trzeciej rundzie doszło do pojedynku między dobrymi przyjaciółkami, a więc Sabalenką oraz Hiszpanką Paulą Badosą (139. WTA). – Gdybym nie wierzyła w to, że mogę wygrać, to nawet nie wychodziłabym na plac gry. Zawsze bardzo w siebie wierzę i pokazałam to m.in. grając przeciwko niej w Stuttgarcie. Jest przeciwniczką, która bardzo mnie motywuje – mówiła Badosa podczas konferencji prasowej.

Do tej pory bilans starć między tymi tenisistkami był na korzyść Sabalenki. Białorusinka wygrywała w 2022, 2023 i 2024 r. w Stuttgarcie, a także w tym roku w Miami, natomiast Badosa okazywała się lepsza w 2021 r. podczas turniejów w Cincinnati i Guadalajarze. Hiszpanka wyglądała bardzo dobrze w pierwszym secie, choć musiała od początku odrabiać stratę przełamania.

W trzecim gemie obroniła cztery break pointy i utrzymała własne podanie. Później Badosa dwukrotnie przełamała Sabalenkę i prowadziła 5:3. Sporo wskazywało na to, że Hiszpanka wygra seta i będzie krok bliżej od sprawienia niespodzianki. Od tego momentu Sabalenka grała zdecydowanie lepiej, wygrała cztery gemy z rzędu i triumfowała 7:5 w secie, dwukrotnie przełamując przeciwniczkę.

W drugim secie Sabalenka nie dała się przełamać ani razu. Białorusinka musiała bronić tylko jednego break pointa. W pewnym momencie prowadziła 4:0, ale ostatecznie wygrała 6:1, wykorzystując czwartą piłkę meczową. Drugi set trwał tylko 28 minut. – Mecze przeciwko Pauli zawsze są ciężkie. Na korcie jesteśmy rywalkami, ale trudno się gra ze swoją najlepszą przyjaciółką – mówiła Sabalenka po zakończeniu spotkania.

Statystyki Sabalenki w 2024 r. mogą robić wrażenie. W tym sezonie Białorusinka wygrała 10 kolejnych spotkań i nie straciła żadnego seta. Dodatkowo zwyciężyła w 13 z 15 spotkań rozgrywanych na kortach ziemnych. Po wygranej z Uchijimą w drugiej rundzie portal OptaAce zauważył, że Sabalenka została drugą zawodniczką po Idze Świątek, która wygrała co najmniej 60 spotkań wielkoszlemowych od 2020 r.

Sabalenka zagra w czwartej rundzie Roland Garros z jedną z Amerykanek: Madison Keys (12. WTA) lub Emmą Navarro (24. WTA). W ćwierćfinale z kolei może trafić na Warwarę Graczową (88. WTA) lub Mirrę Andriejewą (38. WTA).