Reprezentacja Polski awansowała do finałowego Ligi Narodów i powalczy w nim o drugi triumf z rzędu. Dla zawodników będzie to również szansa na przekonanie do siebie trenera Nikoli Grbicia, który po zmaganiach wybierze skład na w Paryżu.
O wyjazd na turniej walczy Karol Kłos. Karol Kłos zakończy karierę w reprezentacji Polski? Legenda zabrała głos.
Na igrzyska olimpijskie pojedzie 13 zawodników, ponieważ ustalony system przewiduje skład 12+1. Ten dodatkowy zawodnik będzie mógł zagrać na turnieju tylko w przypadku, kiedy jego kolega z zespołu dozna kontuzji. Po Lidze Narodów trener Grbić będzie musiał więc pożegnać kilku zawodników, a w tym gronie może znaleźć się Karol Kłos. Środkowych w kadrze jest trzech, a Kłos o miejsce na igrzyskach walczy z , Jakubem Kochanowskim i Mateuszem . Na turniej prawdopodobnie pojedzie trzech z nich, a więc ktoś będzie musiał wrócić do domu.
„Miejsca na boisku są dwa, do Paryża najpewniej pojedzie nas trójka. U nas nie ma co się obawiać o poziom, bo na każdej pozycji są bardzo mocni zawodnicy.” – powiedział Kłos w rozmowie z . Środkowy zadeklarował również, że były w stanie przyjąć od trenera nawet propozycję zostania rezerwowym na turnieju, chociaż nie podoba mu się ustalony system.
„Sam pomysł systemu 12+1 to jest głupota. Albo róbmy 12, albo 14, a nie wymyślajmy dziwne kombinacje. To tak, jakby polizać loda przez papierek.” – przekonuje.
A co jeśli Kłos nie dostanie powołania? Jego słowa brzmią, jakby miał zakończyć karierę w reprezentacji Polski.
„To by było fajne zamknięcie klamrą tego, co udało mi się osiągnąć w reprezentacji, tych wszystkich lat. Coraz bardziej się zastanawiam nad tym, przypominam sobie, co przeszedłem, co zdobyłem, ale też co mnie ominęło przez to, że tyle lat spędziłem w kadrze. Jestem jednak w takim wieku, że coraz częściej pojawiają się takie przemyślenia.” – mówi środkowy.
34-latek nie chce jednak składać deklaracji.
„Oczywiście, chcę grać do czterdziestki w , ale więcej na temat zakończenia kariery reprezentacyjnej nie chcę mówić. Zresztą, wygranie igrzysk to nie jest jakaś łatwa sprawa.” – podsumował.
Dziś, w czwartek 27 czerwca reprezentacja Polski zagra pierwszy mecz w turnieju finałowym Ligi Narodów. Rywalami Biało-Czerwonych będą Brazylijczycy, a starcie rozpocznie się o 20:00.