Robert Lewandowski nie tak wyobrażał sobie zapewne ostatnie tygodnie. Po zakończeniu sezonu w FC Barcelonie miał spore nadzieje, że wspólnie z reprezentacją Polski uda mu się osiągnąć sukces na Euro 2024. Zanim piłkarze Michała Probierza udali się do Niemiec, rozegrali dwa mecze towarzyskie – z Ukrainą oraz Turcją.
Kapitan kadry rozegrał w nich łącznie 60 minut, a drugie zakończył z urazem mięśnia dwugłowego, który wykluczył go z gry w spotkaniu z Holandią (1:2). Mimo że pojawił się na murawie z Austrią (1:3), to spisał się jednak bardzo słabo i musiał pogodzić się z odpadnięciem z ME.
Rozczarowany takim wynikiem 35-latek uda się po ostatnim meczu Polaków zapewne na wakacje, a po nich do Barcelony, gdzie pod okiem Hansiego Flicka będzie przygotowywał się do kolejnego sezonu.
Na ten moment nie wiadomo, czy trener będzie chciał zapewnić mu godnego rywala, czy zaufa bardziej Vitorowi Roque, który nie mógł liczyć na regularną grę u Xaviego.
Jak się okazuje, Lewandowski może mieć niebawem jeszcze mniejszą konkurencję. Dziennikarz Matteo Moretto zdradził w poniedziałek, że Marc Guiu prowadzi zaawansowane rozmowy z Chelsea. Władze angielskiego klubu są przekonane, że stanie się on napastnikiem światowej klasy, a klauzula wykupu w wysokości sześciu milionów euro tylko zachęca do zakupu.
Po podpisaniu kontraktu Hiszpan wspólnie z klubem mają wybrać odpowiednią dla niego ścieżkę rozwoju. Dziennikarz Pablo Espinosa San Mauro zaznaczył, że to „najmądrzejszy transfer” od czasu przejęcia klubu w 2022 roku przez Todda Boehly’ego. „Podoba mu się projekt, który przedstawiono” – przekazał dziennik „Mundo Deportivo”.
Dodano, że piłkarz ma jednak wątpliwości, zwłaszcza że jego wielkim marzeniem był sukces w koszulce FC Barcelony. Ma zatem wspólnie z rodziną zdecydować o przyszłości. FC Barcelona złożyła wcześniej propozycję przedłużenia wygasającego w przyszłym roku kontraktu dla Guiu, ale jego otoczenie nie było nią zainteresowane.
„Sport” podaje, że sam piłkarz chce mieć pewność, że będzie zawodnikiem pierwszego składu. Władze klubu przekazały, że wierzą w niego w dłuższej perspektywie, zwłaszcza biorąc pod uwagę wiek Roberta Lewandowskiego. To go jednak nie przekonuje, gdyż nauczył się, że najważniejsza jest częsta gra, nawet w rezerwach.
Aktualnie jest czwartym napastnikiem w hierarchii po: Robercie Lewandowskim, Ferranie Torresie oraz Vitorze Roque. FC Barcelona nie może także obiecywać mu nie wiadomo czego, gdyż o jego przydatności w zespole i tak na koniec zadecyduje nowy trener Hansi Flick. Wicemistrzowie Hiszpanii rozpoczną sezon La Liga 18 sierpnia, kiedy zagrają na wyjeździe z Valencią.