„`html
Rosnące uprzedzenia wobec Ukraińców w Polsce
Ukraińcy mieszkający w Polsce coraz częściej napotykają na nieprzyjazne nastawienie, a nawet wrogość ze strony otoczenia. Słyszą przykłe określenia: „Dość pomagania, niech wracają do siebie”, „Zabierają nam pracę”, czy wezwania takie jak „Na front!”. Lęk przed odrzuceniem sprawia, że boją się rozmawiać w ojczystym języku w miejscach publicznych. Często, gdy ktoś zbliża się do nich, przerywają rozmowę, by uniknąć nieprzyjemności. Chociaż jeszcze niedawno mogli liczyć na gesty solidarności, teraz bywają wytykani palcami, a niektórzy nawet stają się ofiarami napaści.
Fala niechęci wobec Ukraińców dynamicznie narasta. Jesienią, gdy ukraińskie dzieci wrócą do polskich szkół, pojawia się pytanie – czy będą tam bezpieczne?
Zmieniające się społeczne nastroje
Tatiana Revenko, która znalazła schronienie w Olsztynie po wybuchu wojny, wierzy, że edukacja oraz budowanie przyjaznych relacji mogą zatrzymać narastającą falę nienawiści. Jednocześnie spodziewała się, że początkowy okres powszechnego wsparcia nie potrwa wiecznie. Jak sama przyznaje, społeczeństwo uczy się odporności, jednak każda nowa trudna sytuacja wzmacnia wcześniejsze przeżycia. Obecny klimat polityczny nie sprzyja dobrej atmosferze. Ukraińcy słyszą zarzuty niewdzięczności czy oskarżenia o brak przeprosin za Wołyń, a niektóre partie organizują manifestacje wymierzone przeciwko nim.
Szczególnie dotkliwie odczuwane są:
- Zniekształcanie wizerunku Polski za granicą – pojedyncze incydenty budują obraz kraju nietolerancyjnego.
- Rosnący podział w polskim społeczeństwie – podobne napięcia na Ukrainie prowadziły do eskalacji konfliktów.
Tatiana uważa, że antyimigranckie hasła są efektem rosyjskiej propagandy, odwołującej się do historycznych uprzedzeń, i przestrzega przed ryzykiem powtarzania tragicznych scenariuszy. Szansę na poprawę widzi w dialogu i wspólnych inicjatywach – jak spotkania literackie czy sąsiedzkie śniadania, które pomagają budować wzajemne zaufanie.
Przemoc i brak reakcji społeczeństwa
Niepokojąco często dochodzi do sytuacji, w których Ukraińcy padają ofiarą obelg czy agresji. Politololożka, Zoriana Varenia, opowiada, że będąc w centrum Warszawy rozmawiała po ukraińsku przez telefon i została zaatakowana werbalnie przez przechodzącą kobietę. Podobne doświadczenie spotkało ją w komunikacji miejskiej, gdy rozmowa w ojczystym języku wywołała agresję pasażerów, a nikt ze świadków nie stanął w jej obronie.
Dzieci również są narażone na wrogość. Adam Wajrak, dziennikarz, wskazał przykład, gdy ukraińskie dzieci w krakowskich strojach ludowych były obrzucane wulgarnymi okrzykami. Coraz częściej medialne narracje podsycane są przez relacje z wydarzeń wyolbrzymianych przez nieżyczliwe wobec Ukraińców media, jak choćby opisane zamieszki podczas koncertu na Stadionie Narodowym.
Wpływ polityki i mediów na nastroje społeczne
Jeszcze niedawno w mediach społecznościowych dominowała solidarność z Ukrainą. Organizowano grupy pomocowe, oferowano wsparcie, ubrania, nocleg czy transport. Z biegiem czasu, wraz z osłabnięciem pierwszego impulsu, pojawiły się negatywne reakcje. Pod wpisami wsparcia pojawiają się dziś komentarze pełne niechęci.
Problem narastających nastrojów antyukraińskich diagnozuje dr Anna Tatar ze Stowarzyszenia NIGDY WIĘCEJ, wskazując na zjawisko ksenofobicznej histerii podsycanej przez niektórych polityków i media skrajnej prawicy. Od 2022 roku język debaty publicznej uległ zmianie – w miejsce troski pojawiła się krytyka, a Ukraińcy przedstawiani są coraz częściej jako problem. Polityczne ugrupowania, wykorzystując historyczne krzywdy czy szerząc nieprawdziwe informacje o nadzwyczajnych przywilejach, wpływają na nastroje społeczne i kształtują politykę wobec migrantów.
Dlaczego niechęć rośnie?
Głównymi czynnikami są:
- Bezkarność w mediach społecznościowych – platformy rzadko usuwają mowę nienawiści, co sprzyja szerzeniu kłamstw i pogardy.
- Łatwość manipulowania tzw. czułymi punktami społeczeństwa, jak praca czy dostęp do usług publicznych.
- Brak adekwatnej reakcji władz i instytucji na akty agresji wobec Ukraińców w przestrzeni publicznej.
Internet stał się dziś miejscem, gdzie zmanipulowane treści rozprzestrzeniają się błyskawicznie, wzmagając podziały i wywołując agresję.
Ukraińskie dzieci w polskich szkołach
Coraz młodsze pokolenia Ukraińców uczące się w Polsce stają się celem dyskryminacji. Zgłaszane przypadki przemocy słownej wobec dzieci stają się powszechne – określenia w rodzaju „banderowiec” czy używanie słowa „Ukrainiec” jako obelgi przenikają do szkolnej rzeczywistości. Dzieci nabywają takie postawy w domu, a brak systemowej reakcji państwa dodatkowo pogłębia problem.
Nierzadko szkoły nie reagują albo ich reakcje są niewystarczające, co prowadzi do izolacji i stygmatyzacji ukraińskich uczniów. Chociaż niedawno przyjęto program wsparcia dla uczniów z mniejszości, system edukacji nadal nie jest przygotowany do rzeczywistej integracji. Ukraińskie dzieci funkcjonują w poczuciu zagrożenia nie tylko w szkole, ale i poza nią, a brak asystentów kulturowych utrudnia im adaptację i integrację.
Szkoła powinna być miejscem bezpieczeństwa, a nie lęku. Bez wsparcia niemożliwe jest zapewnienie tym dzieciom warunków do normalnego rozwoju.
„`