Reakcja Sikorskiego na słowa byłego ambasadora w sprawie Ukrainy: "Autodenuncjacja podlegająca karze dyscyplinarnej?"

W marcu poinformowało o zakończeniu misji dyplomatycznych przez . Kancelaria Prezydenta wielokrotnie odpowiadała, że . Na liście zdymisjonowanych przez MSZ dyplomatów znalazł się między innymi Jarosław Guzy, były ambasador w Kijowie. Były ambasador w wywiadzie dla Kanału Zero opowiadał, że podczas zaplanowanego urlopu przyjechał do stolicy Ukrainy „pozbierać „. – Musiałem opróżnić , za który . […] Moja karta dostępową jest unieważniona, więc stoję przed furtką i czekam, aż ktoś mnie wpuszcí. […] , że w gabinecie ma mi towarzyszyć – jako osobie, nie wiem, – funkcjonariusz SOP. Jest jeszcze , bo np. skonfiskowano moją korespondencję – mówił Guzy. W rozmowie z Interią wypowiedź Guzego skomentował szef MSZ Radosław Sikorski. – Wydaje mi się, że pan były ambasador . Ustawa mówi, że ambasador podlega służbowo ministrowi spraw zagranicznych. A ja z Ukrainy i powrót do kraju. Jeżeli więc on samodzielnie pojechał do Kijowa i próbował tam wydawać polecenia, czy wydawać pieniądze, to . I może tutaj mu grozić – powiedział.

Przeczytaj artykuł , , IAR