Szokujące nagranie z zakopiańskiej kolejki linowej: Pies w ekstremalnej sytuacji zaskakuje wszystkich

O zdarzeniu poinformował na portalu X spiker i lektor Paweł Jańczyk, który zacytował relację swojego znajomego, jednego ze świadków. Do sytuacji doszło w sobotę w kolejce linowej na Polanie Szymoszkowej w Zakopanem.

„Zjeżdżając w dół, turyści zauważyli samotnego psa podróżującego w kolejce krzesełkowej w odwrotnym kierunku, który wyskoczył z wysokości około 4/5 piętra. Właściciel psa podróżował w następnej kolejce z dwoma psami na smyczy” – czytamy.

Zakopane. Pies wyskoczył z kolejki krzesełkowej

„Wagonik nie był zabezpieczony w żaden sposób. Są dwie opcje zabezpieczenia – zamknięta kopuła lub pałąk zabezpieczający. (…) Oprócz bezmyślnego właściciela winna jest także równie bezmyślna obsługa kolejki, która dopuściła do takiej sytuacji. Cała sprawa zgłoszona została policji” – dodał.

Los zwierzęcia jest na razie nieznany. Zgodnie z obowiązującym tam regulaminem, „psy można wprowadzać na teren Ośrodka Narciarskiego Polana Szymoszkowa pod warunkiem stałego nadzoru, a także pod warunkiem stosowania krótkiej smyczy oraz kagańca”. „Zakazane jest wprowadzania zwierząt na obszar tras narciarskich w tym kolei krzesełkowej” – czytamy.

„Tatrzańscy policjanci wyjaśniają okoliczności wypadku z udziałem psa na kolejce krzesełkowej w Zakopanem. Nasze czynności wykonywane są pod kątem naruszenia ustawy o ochronie zwierząt” – przekazał Gazeta.pl oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem.

Lublin: owczarek wyskoczył z drugiego piętra

Przed kilkoma dniami lubelska policja poinformowała z kolei, że „pies rasy owczarek niemiecki będąc sam w domu, prawdopodobnie przestraszył się burzy i wyskoczył z drugiego piętra budynku wprost na idącą chodnikiem kobietę”. Opiekuna czworonoga nie było wtedy w domu. 21-letnia kobieta trafiła do szpitala, ale nie odniosła poważniejszych obrażeń. Pies po upadku wstał i uciekł na drugą stronę jezdni.

„Na miejscu właściciel czworonoga oznajmił, że wyszedł z domu, pozostawiając otwarte okno. (…) Właściciel psa był trzeźwy. Może odpowiedzieć, za niezachowanie ostrożności przy przetrzymywaniu zwierzęcia” – przekazała policja.

Policjanci prowadzą czynności pod kątem narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi za to do trzech lat więzienia.

„Ta sytuacja pokazuje nam, jak ważne jest odpowiednie zabezpieczenie mieszkania w przypadku przetrzymywania zwierząt w domu. Większość czworonogów boi się huków czy też grzmotów, dlatego pozostawiając ich samych, pamiętajmy o pozamykaniu wszystkich okien oraz drzwi znajdujących się w pomieszczeniu” – zaznacza lubelska policja.