W historii mistrzostw świata nie odbył się turniej, na którym zabrakłoby reprezentacji Brazylii. Obecnie taką sytuację trudno sobie wyobrazić. Na mundial w 2026 roku na pewno pojedzie sześć z dziesięciu drużyn znajdujących się w strefie CONMEBOL. Siódma z nich zagra w barażach interkontynentalnych. Kryzys w Brazylii, Chile niemal na dnie. A jednak potrafili zaskoczyć.
Przed dzisiejszym meczem (spotkanie zaczęło się o 2:00 w nocy czasu polskiego) Brazylia zdobyła 10 punktów w ośmiu rozegranych spotkaniach. Takim samym dorobkiem punktowym mógł się pochwalić 8. w tabeli Paragwaj, który w bezpośrednim meczu z kadrą Dorivala Juniora był zresztą lepszy (1:0). To katastrofa brazylijskiego futbolu. Dla porównania – w poprzednim cyklu eliminacyjnym Brazylia wygrała każdy z pierwszych ośmiu meczów, a kwalifikacje ostatecznie zakończyła z bilansem 14 zwycięstw i trzech remisów. Jest zauważalna różnica.
Jeszcze gorzej radzi sobie reprezentacja Chile, która przed meczem z Brazylią przegrała trzy kolejne mecze. Chilijczycy do tej pory zdobyli zaledwie pięć punktów i szanse na to, że mundial obejrzą w telewizji, są coraz większe. Nie byłoby to niczym nowym, bo tej drużyny zabrakło już na mistrzostwach świata w Katarze oraz Rosji.
Dlatego mimo słabej formy Brazylii, bramka dla gospodarzy już w drugiej minucie spotkania i tak była dużą niespodzianką. Goście zostali zaskoczeni dośrodkowaniem z prawej strony boiska. Gola głową zdobył Eduardo Vargas. Fani brazylijskiej kadry mogli wtedy poczuć, że ich zespół sięgnął dna.
To uczucie – mimo dużej przewagi Brazylii – utrzymywało się długo, bo wynik się nie zmieniał. Dopiero w doliczonym czasie pierwszej połowy goście dali radę doprowadzić do remisu. Z rywalami bawił się Savinho, który następnie precyzyjnie dośrodkował do Igora Jesusa, a ten strzelił bramkę głową.
Po przerwie Brazylia ponownie zdominowała rywali, ale długo nie potrafiła zamienić tej przewagi na bramkę. To udało się dopiero w 89. minucie. W pole karne wbiegł Luiz Henrique, który nieatakowany oddał mocny strzał z okolic 15. metra. Niedługo potem Brazylia mogła się cieszyć z czwartego zwycięstwa w eliminacjach do mistrzostw świata. Brazylia się uratuje. Chile już się żegna z mundialem?
Zwycięstwo dało Brazylii awans na 4. miejsce w tabeli. Choć tym meczem na pewno nie zażegna dyskusji o kryzysie, to przynajmniej na chwilę udało jej się oddalić od najgorszych. To już chyba nie uda się reprezentacji Chile, która przegrała sześć z dziewięciu meczów eliminacyjnych. Chilijczycy obecnie zajmują 9. miejsce – przedostatnie w stawce – i do 7. pozycji (tej, która gwarantuje baraż interkontynentalny) tracą aż sześć punktów.
Teraz czeka ich mecz z Kolumbią – wiceliderem grupy eliminacyjnej CONMEBOL. Za to Brazylia już 16 października zagra z Peru – na razie najgorszym zespołem w południowoamerykańskich kwalifikacjach.
- Vargas 2′
- Jesus 45+1′
- Henrique 89′