To się już dzieje, wojska dronowe powstają. Teraz będę przedstawiał takie plany – gdzie i które rodzaje sił zbrojnych najbardziej tego potrzebują. Abrams i apache łączą się ze sobą, do tego, jeśli w rozpoznaniu, przedłużeniu będą leciały przed nim drony, to efektywność tego sprzętu jest wtedy niebywała – powiedział w TVN24 Władysław Kosiniak-Kamysz.
Władysław Kosiniak-Kamysz: Jeśli chodzi o infrastrukturę, brakuje 46 mld zł – Budżet MON jest duży, chociaż poprzednicy zostawili nam dziurę. Pan minister Błaszczak pozostawił dziurę, nie zabezpieczył środków na wiele rzeczy i musimy to nadrabiać. Jeśli chodzi o samą infrastrukturę, to w przeciągu najbliższych 10 lat, jak to szacowaliśmy na początku, brakuje 46 mld zł – mówił wicepremier.
Podkreślił, że „budżet przyszłego roku będzie najwyższym w historii budżetem na polską armię”. Szef MON powiedział, że opowiada się za tym, aby Unia Europejska „do deficytu i długu nie wliczała wydatków na zbrojenia”. – Takie głosy od wielu ministrów obrony słyszę – powiedział.
Wicepremier i szef MON mówił w dalszej części rozmowy, że „zainteresowanie przystąpieniem do wojska jest ogromne”. – Muszą być możliwości wyszkolenia tych żołnierzy, bo przyjęcie ich do służby to jedno, a drugie to jest ich wyszkolenie – podkreślił. – Teraz mocno bierzemy na tapet i reformujemy elementy szkolenia – dodał.
Jak stwierdził, „transformacja armii będzie jeszcze trwała wiele lat”. Zaznaczył przy tym, że wojsko jest „gotowe do obrony ojczyzny”. Kosiniak-Kamysz wspomniał o szkoleniu w Polsce ukraińskich żołnierzy. – Jesteśmy jedną z armii, która ich szkoli najwięcej, ponad 20 tys. żołnierzy. Teraz ich mniej szkolimy, ale nie dlatego że nasze możliwości są mniejsze, tylko dlatego że chętnych jest tam mniej. Taki proces zawsze następuje, ale ja wierzę w odpowiedzialność, naszą narodową siłę, która akurat ujawnia się w momentach próby – mówił w kontekście odpowiedzi polskiego społeczeństwa na ewentualny atak Rosji.
Depenalizacja aborcji. Kosiniak-Kamysz nie żałuje, że był przeciw W dalszej części rozmowy Kosiniak-Kamysz mówił o głosowaniu ws. depenalizacji aborcji. Jak podkreślił, nie żałuje, że głosował przeciwko. – Czy ja cokolwiek innego mówiłem przed wyborami? Czy kogoś zaskoczyłem? Przecież od lat mówię w tej sprawie to samo – powiedział.
– Uważam, że kobiety powinny mieć głos i oddać ten głos w referendum. Nie większość mężczyzn w parlamencie, tylko kobiety w referendum. Dlaczego wszyscy się boją referendum? […] Wszyscy mówią o tych sondażach – że wszyscy wyborcy PSL chcą takich zmian. Jeśli wszyscy wyborcy PSL chcą, to na pewno chcą wyborcy Platformy i Lewicy. Przecież wygrana by była w referendum od pierwszego dnia – stwierdził.