Centralny Port Komunikacyjny to ogromna inwestycja, którą zapoczątkował PiS, a obecny rząd poddał ją licznym audytom. Premier Donald Tusk dotyczące dalszych losów , w tym dla budowy portu lotniczego w Baranowie.
Przy okazji dowiadujemy się, co dalej czeka polską kolej, gdyż ten element stanowił bardzo ważną część projektu. Kolej Dużych Prędkości w Polsce to bardzo szybkie pociągi Premier Donald Tusk zapowiedział, że i choć rewolucji nie ma w porównaniu do wielu planów rozwoju kolei z ostatnich lat, tak pojawia się istotna nowość.
Rola Kolei Dużych Prędkości
Tą jest , co odegra istotną rolę w skróceniu czasu komunikacji. Kolej Dużych Prędkości ma pozwolić pociągom jeżdżącym po kraju na osiąganie . To pozwoli na skrócenie czasu potrzebnego na podróż pomiędzy wieloma miastami. To ma być projekt 100 minut. W takim czasie będziemy mogli dojechać z Warszawy do Katowic, Krakowa, Wrocławia i Poznania.
- Ekipa rządząca zapowiada, że projekt pozwoli na , czyli w mniej niż dwie godziny.
Dla przykładu trasa ze stolicy do Wrocławia nie jest krótka i zejście do tak niskiego czasu podróży rzeczywiście będzie wiązało się z osiąganiem dużych prędkości.
Budowa „Y”
Istotnym elementem całej inwestycji jest . Jest to trasa mająca . Do rozwidlenia ma dojść w okolicy Sieradza. Jest to , który pochłonie wiele pieniędzy. Jego koszt szacuje się na .
Budowa „Y” jest priorytetem dla projektu Kolei Dużych Prędkości i od niego rozpocznie się cała inwestycja w rozwój szybkich pociągów w Polsce. Pierwsze składy jadące z prędkością 300-320 km/h miałyby pokonywać właśnie tę trasę.
Następnie przyjdzie czas na zapewnienie szybkiego połączenia na trasie Warszawa-Gdańsk, co ma nastąpić dopiero po budowie „Y”. Na tej linii podróż również ma trwać do 100 minut.
Potem przyjdzie czas na połączenie stolicy ze Szczecinem, gdzie pociągi mają jeździć w czasie poniżej 4 godzin.
Sprowadzenie taboru i wyzwania
Zapowiedzi Donalda Tuska są bardzo obiecujące, ale realizacja takiego przedsięwzięcia nie będzie prosta. Do osiągnięcia tak dużych prędkości potrzebny jest odpowiedni tabor, a tego w Polsce nie ma.
Dlatego pociągi będą musiały zostać sprowadzone zza granicy. W takimi technologiami dysponują m.in. Francuzi, Niemcy czy Włosi. Na razie jednak nie wiadomo, kto dostarczy do kraju takie składy. Nie można też wykluczyć, że tabor zostałby sprowadzony spoza Europy.