Do zdarzenia na granicy litewsko-białoruskiej doszło w sobotę 1 czerwca wieczorem. W południowo-wschodniej części kraju, w okolicy miejscowości Podworańce na terytorium Unii Europejskiej próbował przedostać się mężczyzna, który nie reagował na polecenia pograniczników.
Kryzys na granicy z Białorusią. Litwini zastrzelili przemytnika. Jeden z funkcjonariuszy oddał strzały w opony samochodu, którym mężczyzna próbował staranować strażników granicznych. Zatrzymał w ten sposób pojazd, jednak okazało się, że kierowca otrzymał ranę postrzałową.
W wystąpieniu dla mediów szef Służby Ochrony Granicy Państwowej Rustamas Liubajevas oświadczył, że zmarły był bardzo dobrze znany organom ścigania. Miał być wielokrotnie karany za przemyt i inne przestępstwa. Przekazano też, że strzelający funkcjonariusz miał duże doświadczenie. W straży granicznej Litwy przepracował 15 lat.
Ciężka sytuacja na polsko-białoruskiej granicy
Jak informowała Straż Graniczna, w środę 29 maja odnotowano 152 zdarzenia związane z nielegalną migracją. Z kolei w czwartek 30 maja doszło do 155 prób sforsowania zabezpieczeń granicznych. Agresywni cudzoziemcy znajdujący się za techniczną barierą kilkukrotnie zaatakowali polskie służby.
W wyniku agresywnych zachowań poszkodowanych zostało dwóch żołnierzy, których przewieziono do szpitala. Wiemy, że żołnierze zostali zaatakowani przez migrantów, przebywających po białoruskiej stronie granicy – donosiła reporterka TVN24. Jak mówił przedstawiciel biura prasowego podlaskiego oddziału SG, coraz agresywniej w ostatnich dniach ci migranci się zachowują, a w tym wypadku również rzucali kamieniami i innymi przedmiotami.
W taki też sposób ci żołnierze zostali ranni. Zostali przetransportowani do szpitala w Hajnówce w środę. Wymagali interwencji chirurgicznej, tj. zszycia. Na szczęście ich stan nie był poważny, po tej interwencji opuścili szpital – informowała dziennikarka.
W tym samym szpitalu w Hajnówce przebywa wciąż żołnierz, który wcześniej został ugodzony nożem przez innego migranta. Nie wiadomo jaki jest teraz dokładnie jego stan, ale wcześniej jego stan był ciężki – oznajmiła.