Inflacja w Stanach Zjednoczonych sprawia kłopoty inwestorom





Europejski parkiet – przegląd wydarzeń finansowych

Europejski parkiet – przegląd wydarzeń finansowych

Na czoło zestawień europejskich znów wrócił WIG20 ze wzrostem o 1,7 proc. Trzeci był DAX ze zwyżką 1,6 proc. Rozdzieliła oba rynki giełda w Sztokholmie.

FTSE 250 zyskał 1,1 proc., a CAC 40 1 proc. Wracając na nasz rynek siłą wykazały się również średnie przedsiębiorstwa, które dodały do wyniku 1,3 proc. Słabiutko wypadły maluchy – plus 0,04 proc.

Ożywienie było widać w obrotach – po wzroście o ponad 300 mln na całym rynku doszły do 1,314 mld zł. Nastroje przed wystąpieniem Jerome’a Powella były więc wyśmienite. W USA m.in. Nasdaq Composite i S&P 500 zanotowały rekordy wszech czasów.

Fed pozostawił stopy bez zmian. Starał się trochę studzić nastroje i prognozuje jedną obniżkę stóp procentowych w tym roku. Czeka cały czas na spadek inflacji, bo ta pozostaje zbyt wysoka.

To trochę schłodziło nastroje – S&P 500 zyskał ostatecznie 0,9 proc., Nasdaq Composite 1,5 proc. Dzisiaj w Azji przeważają na giełdach wzrosty.

Hang Seng zyskuje 0,5 proc. Jednak Nikkei 225 zamknął czwartek spadkiem o 0,4 proc. Dzisiaj czekamy na dane o PPI i wnioskach bezrobotnych z USA.

Wcześniej poznamy informacje o produkcji przemysłowej za kwiecień w eurostrefie. Warszawski parkiet został zdominowany przez kupujących sWIG80 wyrysował świeczkę często pojawiającą się w punktach zwrotnych.

mWIG40 zbudował harami, czyli formację odwrócenia trendu. Natomiast WIG20 finiszował na tygodniowych szczytach. Warunki do zbudowania nowego impulsu hossy zostały stworzone. Brakuje jeszcze potwierdzenia i kontynuacji.

Na rynku walutowym złoty umocnił się, ale dolar wciąż utrzymuje się powyżej 4 zł. Przed bykami stoi jednak spore wyzwanie na najbliższe dwie sesje.

Pierwsze polega na powrocie indeksu WIG nad przełamaną linię trendu wzrostowego. W zależności od pomiaru, są to okolice poziomu 86000 pkt. Drugie zaś związane jest z sufitem tygodniowej świeczki.

Dotarcie do 87417 pkt nie jest łatwym zadaniem, ale przy sprzyjających wiatrach z zachodnich parkietów, realne do wykonania. Na wykonanie tego wyzwania byki mają pełne dwie sesje.

Mocny odczyt inflacji w USA poprawił nastroje na europejskich parkietach. Dzisiaj okaże się, na jak długo. W Paryżu pojawiła się zieleń, której odcień ponownie był nieco blady.

Wprawdzie CAC 40 zyskał na wartości (1%), jednakże bykom nie udało się ani wrócić do wnętrza wcześniejszej konsolidacji, ani pokonać wtorkowego maksimum. Negatywne sygnały zachęcające do przetestowania 7600 punktów pozostają aktywne.

Ciekawie prezentuje się wykres niemieckiego indeksu największych spółek. DAX we wtorek naruszył wsparcie, ale wczoraj udało się powrócić do wnętrza kanału. Dolne ograniczenie formacji znów znajduje się poniżej benchmarku.

To stawia byki w korzystnym świetle. Obecnie to one mają sprzyjające momentum i otwartą furtkę w kierunku historycznych szczytów. Jak pokazuje historia, możliwy jest scenariusz, w którym DAX zdobywa szczyty, a CAC 40 pozostaje w tyle.

Rok temu w maju ten wyczyn się udał, ale było to preludium do mocniejszej korekty na rynkach. Indeks S&P 500 zameldował się na nowych, historycznych maksimach.

Obecnie wyzwaniem jest poziom 5500 punktów, do którego zabrakło wczoraj 53 oczek. Dane o inflacji wprawiły w euforię rynki akcji.

Otwarcie z luką hossy ograniczyło potencjał dalszych wzrostów. Później hamulec zaciągnął jastrzębi Fed. Finisz dnia wypadł tuż powyżej otwarcia.

Na dziennym wykresie pojawiła się świeczka zwana spadającą gwiazdą. Jej obecność na szczycie jeszcze o niczym nie przesądza. Jednakże stanowi ostrzeżenie, że byki mogą potrzebować odpoczynku po ostatnim, szczytowym ataku.

Ponownie zawiódł DJIA (-0,1%). Nie dość, że indeks blue chips nie zdobył nowych szczytów, to jeszcze zamknął się pod kreską.

Nawet silna zwyżka akcji Apple o 2,9% nie pomogła indeksowi. Na trzydzieści spółek wchodzących w skład benchmarku, jedynie 8 finiszowało na plusie. Jednym z mocniej tracących walorów ponownie był JPMorgan & Chase.

W okolicy dziennych minimów zamknął się Goldman Sachs. Odwracanie się inwestorów od banków widać także na europejskich parkietach. Indeks Stoxx Banks 600 niedawno przerwał wsparcie i pozostaje poniżej niego.

Inwestorzy coraz mniej przychylnie patrzą na sektor bankowy, którego atrakcyjność maleje wraz z perspektywą obniżek stóp procentowych.

Rekordy Nasdaqa i S&P 500 po danych o inflacji

Wczorajsze notowania na warszawskim rynku przyniosły solidne odbicie w górę głównych indeksów po ostatnich spadkach. WIG20, przy obrotach przekraczających 1,1 mld PLN, zyskał 1,7% i zakończył dzień na poziomie 2442,9 pkt.

Spośród 20 polskich blue chips, 19 zakończyło notowania na plusie. Największe wzrosty odnotowały Kruk (+4,9%), Alior (+4,6%) oraz Pekao (+3,6%). Również średnie podmioty zakończyły dzień na plusie, z mWIG40 zyskującym 1,3%.

Natomiast praktycznie bez zmian finiszował indeks grupujący małe podmioty. W ujęciu sektorowym najlepiej wypadły banki i budownictwo (+2,3%), podczas gdy najsłabszy wynik zanotowała chemia (-0,7%).

Na pozostałych europejskich parkietach panowały pozytywne nastroje: DAX wzrósł o 1,4%, CAC 40 zyskał 1,0%, a FTSE100 zakończył dzień na plusie z wynikiem 0,8%.

Środowe notowania na Wall Street zakończyły się przewagą wzrostów głównych indeksów, do czego przyczynił się lepszy od oczekiwań raport o inflacji CPI za maj, która to spadła do 3,3% r./r. z 3,4% r./r. w kwietniu. Tego dnia Nasdaq zyskał 1,5%, S&P 500 poszedł w górę o 0,9%.

Oba indeksy ustanowiły nowy historyczny rekord notowań. Najsłabiej natomiast poradził sobie DJI, który finiszował 0,1% na minusie.

Podczas konferencji po posiedzeniu Rezerwy Powell zasygnalizował, że Fed nie ma jeszcze na tyle pewności, aby rozpocząć obniżki stóp proc. Jednocześnie podkreślił, że liczy na więcej dobrych odczytów inflacji.

Dane o CPI spowodowały spadek rentowności 10-letnich obligacji do 4,3%, czyli do najniższego poziomu od początku kwietnia.

Źródło: parkiet.com