Lewica forsuje ogólnopolski zakaz nocnej sprzedaży alkoholu – koalicjanci pod presją

„`html

Spór o ograniczenie sprzedaży alkoholu w nocy

Rada Warszawy w ostatni czwartek odrzuciła projekt uchwały Lewicy oraz stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, zakładający zakaz sprzedaży alkoholu w sklepach w godzinach 22–6. Podczas burzliwej sesji doszło do rozdźwięku między radnymi Koalicji Obywatelskiej a prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim, który również opracował podobny projekt. Ostatecznie propozycja władz miasta została wycofana, a radni ograniczyli się do przyjęcia stanowiska w sprawie pilotażowego wdrożenia ograniczeń w dwóch dzielnicach – Śródmieściu oraz Pradze-Północ.

Wewnętrzny konflikt w warszawskiej KO wykorzystały ugrupowania współtworzące rząd – Polska 2050 oraz Lewica. Obie formacje zaproponowały projekty ustaw mających na celu walkę z nadmiernym spożyciem alkoholu w skali kraju. Rozwiązania przewidziane w obu projektach zakładają m.in. zakaz promocji alkoholu, stopniowe wycofywanie trunków ze stacji paliw, a Polska 2050 dodatkowo proponuje objęcie zakazem także reklamy piwa bezalkoholowego.

Zakaz nocnej sprzedaży – różne stanowiska partii

Lewica postuluje wprowadzenie ogólnopolskiego zakazu sprzedaży alkoholu w sklepach nocą. Jednak propozycja nie spotkała się z wyraźnym poparciem ani w Koalicji Obywatelskiej, ani wśród pozostałych koalicjantów.

  • Wioleta Tomczak z Polski 2050 podkreśla, że jej ugrupowanie skłania się ku pozostawieniu decyzji w rękach samorządów, uznając, że potrzeby mieszkańców gmin są bardzo zróżnicowane.
  • Jakub Stefaniak z PSL wskazuje, że samorządy w wielu miejscach skutecznie zajęły się kwestią nocnej prohibicji, więc centralne zarządzanie sprawą nie jest ich zdaniem konieczne.
  • Wiceprzewodnicząca klubu KO Katarzyna Piekarska uważa, że zmiany dotyczące promocji alkoholu można rozważyć, lecz ograniczenia sprzedaży powinny wprowadzać władze lokalne.

Argumenty zwolenników i przeciwników ustawowego zakazu

Niektórzy posłowie KO zaznaczają, że w ich opinii trend ograniczania nocnej sprzedaży alkoholu jest nie do powstrzymania i wcześniej czy później tego rodzaju regulacje pojawią się w większych miastach, w tym w Warszawie. Jednak większość podkreśla, że kompetencje w tej kwestii powinny pozostać po stronie gmin.

Premier Donald Tusk opowiedział się po stronie zwolenników ograniczeń, wskazując na konieczność walki z negatywnymi skutkami zbyt łatwego dostępu do alkoholu w godzinach nocnych, szczególnie w większych miastach. Zaznaczył przy tym, że nie jest zadowolony z braku rozstrzygnięcia w tej sprawie w Warszawie.

Propozycje i wątpliwości dotyczące poziomu regulacji

W klubie KO pojawiły się także pojedyncze głosy wskazujące, że może warto byłoby rozważyć uregulowanie tej kwestii na poziomie ogólnopolskim, aby zapobiec tzw. turystyce alkoholowej między gminami. Jako kompromis pada propozycja rozstrzygania tego na poziomie sejmików wojewódzkich.

Stanowisko innych ugrupowań politycznych

  • W przypadku ewentualnego głosowania nad zakazem ustawowym niektóre osoby z PiS sygnalizują otwartość na dyskusję nad wprowadzeniem rozsądnych przepisów dotyczących sprzedaży alkoholu w nocy.
  • Z kolei szef klubu PiS Mariusz Błaszczak sugeruje, by takie decyzje były podejmowane w referendach lokalnych.

Mimo potencjalnego poparcia części opozycji, samo PiS nie dysponuje wystarczającą liczbą głosów, by uchwalić ustawę w tym zakresie bez wsparcia innych ugrupowań.

Powrót do pomysłu alkomatów w Sejmie

Szymon Hołownia powrócił do koncepcji wprowadzenia możliwości sprawdzania trzeźwości posłów podczas obrad. Klub Polska 2050 złożył projekt nowelizacji ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, wyposażający marszałka Sejmu w prawną podstawę do zarządzenia badania alkomatem, jeśli pojawią się wątpliwości co do trzeźwości parlamentarzysty. W przypadku odmowy poseł miałby zostać wykluczony z dalszych prac podczas danego posiedzenia.

Dyskusja na temat trzeźwości parlamentarzystów powróciła po lutowym incydencie z udziałem jednego z posłów. W związku z tym Szymon Hołownia postanowił przygotować odpowiednie zmiany legislacyjne, aby wyposażyć marszałka w realne narzędzia reagowania na tego typu sytuacje.

„`